Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szymbark. Sarenka Tosia nie chce wracać do lasu, bo nie dają tam... herbatników. Jest ulubienicą Nikoli i Michasia

Agnieszka Nigbor-Chmura
fot. archiwum prywatne
Młoda sarenka, która od dwóch lat jest z rodziną Lenartowiczów z Szymbarku, do lasu wracać nie zamierza, chociaż taki był plan, gdy znaleźli ją głodną i wyczerpaną przy drodze. Zwierzę miało zostać podkarmione i wrócić do naturalnego środowiska. Zdecydowało jednak inaczej. Jest częścią rodziny, a za najlepszych przyjaciół uważa dzieci 4-letnią Nikolę i 2-letniego Michasia.

Młoda sarenka na dobre zadomowiła się u Lenartowiczów. Nic dziwnego - w lesie nie częstują przecież herbatnikami. A te najlepiej smakują z przyjaznej, dziecięcej ręki. Pewnie tak już zostanie, bo zwierzę przywiązało się do ludzi, w gospodarstwie czuje się bezpiecznie. Tu ma też czworonożnych przyjaciół, bo rodzina hoduje owce kameruńskie.

- Pamiętam dzień, kiedy Tosia została członkiem naszej rodziny. Znaleziona przy ruchliwej szosie, wycieńczona i głodna, ledwo trzymała się na nogach - wspomina Renata Lenartowicz.

Mała wówczas Nikola, córka pani Reni, została jej mamusią zastępczą. Karmiła zwierzę, doglądała. Opiekowała się nim odpowiedzialnie, pewnie lepiej, niż robiłby to niejeden dorosły. Zwierzę skradło serce dziecka.
- Decyzja przygarnięcia leśnej sieroty zapadła natychmiast. Sarenka wymagała opieki, ale tylko do dzieci podchodziła z ufnością. Szybko dostała też imię. Została Tośką - opowiada dalej pani Renata.

Sumiennie karmiona butelką, szybko nabrała sił i odżyła, stając się ulubionym kompanem zabaw. Jeździła nawet samochodem na plac zabaw czy rzekę, wzbudzając zainteresowanie przechodniów i innych kierowców.
- Tośka była również bohaterką Teleexpressu. Na wakacjach gościliśmy ich ekipę w... piaskownicy podczas zabawy z dziećmi - dodają Lenartowiczowie. Tosia latem uwielbia baraszkowanie w grządkach, zimą sama częstuje się sianokiszonką. Tak pod troskliwą opieką, wyrosła na duże, piękne zwierzę. I nadal zajada ulubione smakołyki i chodzi koło gospodarzy jak pies.

Wraz z Tosią wyrosły też Nikola i Michaś. Gdy dziewczynka wraca z przedszkola, wierna przyjaciółka wita ją, wesoło strzygąc uszami. Pod nieobecność Nikoli, zwierzątko dogląda młodszy brat dziewczynki.

Co Ty wiesz o Krakowie? (odc. 44)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto