Kilka jednostek straży zostało zadysponowane do Staszkówki. W zgłoszeniu była informacja, że płonie budynek starej szkoły w Staszkówce.
Na początku kwietnia na całym świecie obchodzony jest Światowy Dzień Świadomości Autyzmu. Celem święta jest podnoszenie społecznej świadomości na temat tego zaburzenia, ponieważ zostało ono uznane przez ONZ za jeden z najpoważniejszych problemów zdrowotnych świata.
Od kilku dni działa już ogólnopolska wyszukiwarka schronów. To efekt kilkumiesięcznej inwentaryzacji takich obiektów prowadzonej przez strażaków z Państwowej Straży Pożarnej. Jak się okazuje, Polska usiana jest punktami, gdzie można się schronić, jednak tylko niewielka ich część może zapewnić bezpieczeństwo choćby w czasie lotniczego bombardowania. Większość to ukrycia i schronienia doraźne.
Trzy rodzaje saun, dwa jacuzzi, grota solna, tężnia, leżanki z zamontowanymi pod nimi dyszami do wodnego relaksu, plus urządzenie do wodnego masażu karku. No i to, co najważniejsze dla najmłodszych, kolorowy wodny plac zabaw z bardzo przyjaznym słoniem i żółwiem. Zdążyliśmy się przyzwyczaić, że Kryta Pływalnia Fala to już nie tylko basen, ale centrum rekreacyjne, teraz pretendujące do tytułu „Modernizacja Roku & Budowa XXI w." w ogólnopolskim konkursie.
O tym, że Biecz potrzebuje skuteczniejszej ochrony przeciwpowodziowej, mówi się od 2010 roku, gdy znaczna część gminy znalazła się pod wodą, a z wieloma zniszczeniami, szczególnie w infrastrukturze drogowej, nie mogła uporać się przez kolejne lata. Ropa bywa niebezpieczna, ale niektóre lokalne potoki też w niczym jej nie ustępują.
Od jutra mieszkańcy gminy Moszczenica będą mogli wyrazić swoją opinię na temat planów przyłączenia do tegoż samorządu sąsiedniej Sitnicy. Jeszcze na kwiecień zaplanowane zostały dwa spotkania wiejskie w tej sprawie.
Barbara Masłowska to mieszkanka Woli Łużańskiej w powiecie gorlickim, od wielu lat zmaga się ciężką chorobą. Ta matka trójki dzieci, siedemnastoletniego Cypriana, piętnastoletniej Wiktorii i Piotra, który ma dwanaście lat, wspólnie z małżonkiem Robertem walczy o zdrowie i normalne życie.
Historyczna część parku w Siarach jest już gotowa, ale na przyrodniczej – cisza. Widać wprawdzie zarys ścieżek, niektóre są już przygotowane do asfaltowania, wiadomo, gdzie będzie zapowiadany staw, ale nie ma jednego – pracowników. Szanse na to, by inwestycja była gotowa przed wakacjami, topnieją.
Na gorlickim „maślanym rynku” ruch większy, niż jeszcze przed tygodniem. Wiosna reszcie zapukała do drzwi, więc wszyscy chcą nadrobić czas i kupują rozsady i sadzonki warzyw, owoców, krzewów, kwiatów. Ogrodnicy mówią wprost: wegetacja jest opóźniona o mniej więcej dwa tygodnie.
Blok przy Ulicy Kościuszki, którego budowę rozpoczął jeden z gorlickich przedsiębiorców, wyszedł z ziemi. Oczywiście to kolokwialne określenie, ale doskonale obrazuje postęp prac. Do końca jeszcze daleko, ale zaawansowanie robót wyprzedza harmonogram.
Szrapnel, czyli pocisk artyleryjski, a właściwie to, co z niego zostało - świetnie zachowaną łuskę, z datą odciśniętą na stopie, świadczącą, o tym, że pochodzi on z 1914 roku, odnaleziono w gorlickim ratuszu. Świetnie zachowane znalezisko wypatrzone przez robotników w murach trafiło już w ręce członków Grupy Rekonstrukcji Historycznej Gorlice 1915, do prowadzonej przez nich Izby Pamięci.
Po dwóch miesiącach, od wdrożenia zakazu karmienia gołębi na gorlickim Rynku, ptaków jest jakby mniej. Te, które o paszę nie chcą konkurować, albo zwyczajnie dotychczasową walkę przegrały, przeniosły się w inne części miasta. Pozostałe wciąż korzystają z "dobrodziejstwa" tych, którzy kilogramami wysypują ziarno na głównym placu miasta.