Zaledwie tydzień temu pracownicy Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych przywieźli do parku donice z potężnymi agawami, które przez całe lato zdobią miejski zieleniec, tworząc tak zwaną agawową aleję.
Agawy to miłośniczki słońca
Naturalnie agawy występują od środkowych i południowych stanów USA do północnych rejonów Ameryki Południowej i Karaibów. Obszarem największej różnorodności tych roślin jest oczywiście Meksyk. W Europie wiele gatunków zostało introdukowanych na Wyspy Kanaryjskie, a naturalizowane agawy występują w Hiszpanii, Portugalii, we Włoszech i na Półwyspie Bałkańskim. W Polsce ze względu na warunki atmosferyczne są hodowane w oranżeriach, a tylko w sezonie letnim prezentowane głównie w parkach, czy centrach miast. Wiele spośród niemal 300 gatunków agaw to rośliny włóknodajne, spożywcze, lecznicze i ozdobne.
Agawy wydają kwiat i umierają
Właśnie tę ostatnią funkcję pełnią w gorlickim parku miejskim, a doglądający ich pracownicy zieleni miejskiej co roku wyglądają pędów kwiatowych. Te na agawie meksykańskiej, czyli takiej, jakie zdobią parkową aleję, pojawiają się między 35., a 50. rokiem uprawy rośliny. Znawcy tematu wiedzą, że agawa kwitnie tylko raz, po czym roślina obumiera. Ostatni raz agawa zakwitła w Gorlicach w 2014 roku, a mieszkańcy miasta mogli podziwiać ją na Rynku.
- Agawa, którą ktoś pozbawił stożka wzrostu, nie ma już szans na zakwitnięcie. Z niego bowiem wykształca się pęd kwiatowy, na którym pojawiają się zebrane w wiechowate kwiatostany — żółte kwiaty - mówi Wojciech Drzymała, dyrektor Miejskiego Zakładu Usług Komunalnych w Gorlicach. - Co więcej, roślina nie ma szans na odbudowę i z czasem obumrze - dodaje.
Wandala wytropią kamery miejskiego monitoringu
Wiadomo już, że dewastacja miejskiej zieleni została zgłoszona na policję. Trwają też przeszukiwania nagrań miejskiego monitoringu, Ten swoim zasięgiem obejmuje też park miejski, co daje dużą szansę na zatrzymanie sprawcy. Ponieważ z "serca" agawy niebieskiej produkuje się tequilę, bardzo prawdopodobne, że ten, kto mógł ściąć roślinę, zabrał ją ze sobą do domu właśnie w tym celu. Jeśli nie ujęły go kamery w parku, być może udało się to tym rozmieszczonym na ulicach Gorlic.
Nie można być obojętnym wobec aktów wandalizmu
- Czy to park miejski, czy to zieleniec w pobliżu bloku, albo osiedlowy plac zabaw - prosimy mieszkańców, by mieli otwarte oczy i reagowali na wszystkie akty wandalizmu, zgłaszając je stosownym służbom. Najgorsza jest przecież obojętność, która jest przyzwoleniem na takie działania - apeluje Wojciech Drzymała.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?