Od kilku co najmniej dni, miłośnicy buszowania po lesie w poszukiwaniu prawdziwków, chwalą się swoimi zbiorami. Jednym z mistrzów jest oczywiście Eugeniusz Liana, gorliczanin. Dzisiaj z okolic Bartnego (gmina Sękowa) wyniósł ich ponad czterysta sztuk. Oczywiście tylko prawdziwków, bo wspomniany innych gatunków nie uznaje.
- Góra wysoka, ciężko się wdrapać, ale jest po co iść – relacjonował nam z drogi. - Fajnie, bo prawdziwki zaczęły się pojawiać pod bukami, a to znaczy, że są zdrowe – dodaje.
Na swoim pierwszym grzybobraniu w krygowskich lasach był dzisiaj Antoś. Jak widać, nawet kilkuletnim nowicjuszom przy odrobinie wytrwałości udaje się znaleźć całe grzybie rodziny.
Im zdrowszy, tym lepszy i droższy
Handel na lokalnych bazarach kwitnie. We wtorek na Maślanym Rynku, za porcję prawdziwków na zupę, trzeba było zapłacić dziesięć złotych. Porcja małych, takich do marynowania to już 15-20 złotych w zależności od wielkości pojemnika. Kurki – około 15 złotych za pudełeczko po lodach.
W Wysowej podobnie. Na lokalnym targowisku za litrowy słoik suszonych borowików trzeba wysupłać z portfela około 30 złotych. Porcja świeżych, małych i zdrowych na przetwory to 15-20 złotych.
Kupić grzyby można również poprzez lokalne portale sprzedażowe. Kilogram świeżych darów lasu prosto z Sękowej to 30 złotych. Sprzedawca zastrzega, że nie wysyła towaru. Zamówienie na grzyby można złożyć również u sprzedawcy z Siar. Oferuje kilogram prawdziwków za 25 zł.
- Będą oczyszczone z robaków i igliwia – zapowiada.
Kolejna oferta pochodzi ze Śnietnicy, a dotyczy kurek. Ich smakosze muszą się liczyć z wydatkiem 16 złotych za kilogram. Oferent zbiera pod zamówienie, na bieżąco.
Negocjują ceny najbardziej dorodnych
W działającym w Kwiatoniu skupie trwają grzybowe żniwa. Klientami Bogusławy Kusiak, która ów skup prowadzi, są przede wszystkim dostawcy borowików.
- Cena za kilogram zdrowych to około 13 złotych. Te nieco mniej zdrowe to około 7 złotych za kilogram – wylicza.
Cenę naprawdę dorodnych, zdrowych i białych okazów można negocjować do około 15 złotych. Ci, którzy nie chcą lub po prostu nie mają czasu na odwiedzanie punktów skupu, mogą skorzystać z tych w wersji obwoźnej. Taki działa choćby w Zdyni. Ceny podobne, jak w skupie. Im ładniejsze i zdrowe sztuki, tym drożej.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?