Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ponad 6 milionów złotych kosztował Biecki Jarmark Kultury. Działa już część warsztatowa, niedługo ruszy handlowa

Lech Klimek
Lech Klimek
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Biecki Jarmark Kultury to miejsce, które powstało z myślą o lokalnych producentach, a przede wszystkim o klientach, mieszkańcach Biecza. Składa się z dwóch części, handlowej i warsztatowej, obydwie podlegają Bieckiemu Centrum Kultury. Produkty w strefie handlowej mają pochodzić ze sprawdzonych źródeł, od certyfikowanych podmiotów, a głównie od osób, które mieszkają w Bieczu i okolicach.

By wybudować Jarmark, potrzebne było 6 311 444,82 złote. Gmina Biecz uzyskała dofinansowanie z Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego w wysokości 2 895 376,49 złotych, a dotacja z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych wyniosła 1 000 000 złotych.

Pierwsza część działa

Strefa handlowa składa się z trzech pawilonów z 26 stoiskami zamkniętymi i 16 stoiskami otwartymi. Tuż obok usytuowany jest węzeł przesiadkowy, wyposażony w miejsca parkingowe, punkt postojowy dla rowerów, wiaty przystankowe i zajezdnię autobusową. Natomiast w budynku warsztatowym, tej odpowiedzialnej na część kulturalną, funkcjonują trzy pracownie: gastronomiczna z węzłem kuchennym, artystyczna i edukacyjna.

- Biecki Jarmark Kultury rozpoczął już swoją działalność w sferze kulturalnej - relacjonuje Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza - W obiekcie warsztatowym już są zajęcia dla dzieci, młodzieży, jak również dla seniorów. Ten obiekt tętni już życiem, natomiast w tej części handlowej trwają w tej chwili przygotowania do podpisania umów z około dwudziestoma wystawcami. Ten moment zaplanowany jest na końcówkę przyszłego tygodnia - dodaje.

Handlowa sfera Jarmarku będzie mieć trochę inny, niż pierwotnie zakładano charakter.

Będzie mały sklep

Trwają przygotowania do uruchomienia małego samoobsługowego sklepu, na który zostanie zaadoptowane 4 połączone boksy handlowe. Pozostałe boksy będą miejscem na przechowywanie towarów na ich ekspozycję. Sklep będzie miał zapewniona obsługa z pracowników Bieckiego cCrum Kultury. W tej chwili trwają ostatnie uzgodnienia z sanepidem i urzędem skarbowym tak, żeby wszystko zorganizować poprawnie.

- Trwają też analizy, jak to zrobić, żeby nie popełnić żadnego błędu - relacjonuje burmistrz. - Zmieniamy statut Bieckiego Centrum Kultury, ponieważ przyjmuje on ostatecznie działalność handlową. W sklepiku do sprzedaży wystawione zostaną produkty lokalne - podkreśla.

Taka forma to wyjście naprzeciw właśnie producentom lokalnych produktów, którzy bardzo często nie mają czasu, ale też środków, by prowadzić całotygodniową sprzedaż w jednym miejscu. Teraz odpadnie im konieczność opłat dzierżawnych jak tez zatrudnienia personelu. To wszystko spocznie na barkach BCK. Towary w sklepiku będą jak gdyby oddane w komis i taka forma może zapewnić sukces temu pomysłowi.

- W ramach Bielskiego Centrum Kultury chcemy tego typu świadczenie i obsługę poprowadzić maksymalnie minimalizując koszty dla tych producentów po to, żeby promować lokalnych produkty i zdrową żywność - podkreśla Mirosław Wędrychowicz. - A tak na marginesie, na terenie Bieckiego Jarmarku Kultury jest cały rząd pięknych ławek, na których mogą usiąść wszyscy, którzy chcą, w tym także młodzież - zaznacza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto