MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kto pokocha? Podopieczni Fundacji PSYstań dla zwierząt czekają na dobrych ludzi i nowy dom

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Zdjęcie poglądowe
Zdjęcie poglądowe Unsplash.com
Do Fundacji PSYstań rocznie trafia około stu zwierząt - tych bezdomnych, często porzuconych, ale też chorych, czy pokrzywdzonych w wypadkach samochodowych. Większość, zanim trafi do swoich nowych domów, wymaga leczenia, czasem operacji, podawania kroplówek i całodobowego nadzoru. Potem potrzebują już tylko dobrych ludzi, którzy je pokochają i dadzą im bezpieczny dom.

Katarzyna Kosińska prezeska Fundacji Psystań dla zwierząt z Gorlic, błagalne połączenia telefoniczne treści: - Trzeba komuś uratować życie - odbiera czasem kilka razy na dobę. Kilka dni temu telefon znów zadzwonił. Na ulicy Letniej do jednego z domów od wiosny podchodziła bezdomna kotka. Zwierzę było tak wygłodzone, że za pierwszym razem pochłonęło kromkę z masłem.

- Nie mam zwierząt, nie miałem nic, co mógłbym dać kotu do jedzenia, ale widziałem, że jest głodny, więc starałem się mu pomóc - mówi mężczyzna.

Od tej pory długowłosa kotka przychodziła systematycznie, wiedząc, że może liczyć na resztki od obiadu, albo garść suchej karmy. Były dni kiedy znikała, a potem znów wracała. Około trzech tygodni temu, właściciel posesji zastał ją we wiacie na drewno... z sześciorgiem kociąt. Było zimno, więc pożyczył od sąsiada małą budę dla psa i wyścielił ją ręcznikiem. Kocica szybko potraktowała miejsce, jak mieszkanie, a dom gospodarza, jako stołówkę, która pozwoliła jej przetrwać i wychować młode.

Teraz trafiła do Psystani.

- Młode zarażone były kocim katarem, dlatego konieczne było wdrożenie leczenia. I matka i kocięta zostały odrobaczone. Kotka jest już wysterylizowana, a kocięta zaszczepione. Zwierzęta będą mogły trafić do adopcji, do swoich nowych domów - mówi Katarzyna Kosińska.

Wolontariusze z fundacji PSYstań nie muszą przekonywać, że bezdomność jest tylko i wyłącznie winą człowieka.

- Brak sterylizacji kotów powoduje ich nadmierne rozmnażanie się, później nadpopulację i ogromna skale bezdomności. To wina nieświadomych opiekunów suk, u których dochodzi do ciąży i szczenięta trafiają w "dobre ręce " i niejednokrotnie później mnożą się dalej. To wina pseudohodowców, którzy wypuszczają w świat setki "rasowych ", tanich zwierząt - podają.

W około 140 zarejestrowanych polskich schroniskach żyje obecnie ponad 100 tys. zwierząt.

- Marzymy o świecie, w którym schroniska nie będą potrzebne, w którym każde zwierzę będzie szanowane i kochane Dziękujemy Wam że możemy pomagać. Dziękujemy naszym podopiecznym za siłę do dalszego działania, za ich rozmerdane ogonki i mruczące baranki, jakimi obdarzają nas każdego dnia. Dziękujemy za każdą adopcje i każda wpłacona złotówkę. Bez Was nie będzie nas, a bez nas nie będzie wielu z nich - czytamy w fundacyjnym przesłaniu na Dzień Zwierząt Bezdomnych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto