Niezwykłe zakończenie roku szkolnego w Mszance. Były gratulacje, podziękowania i łzy wzruszenia

Ponad 40 lat pracy to szmat czasu, ale jak powiedziała Marzanna Wałęga, ustepująca dyrektorka: - Dyrektorem się bywa, a człowiekiem się jest. Dzisiaj ostatniego dnia pracy najpierw wręczyła świadectwa wyróżniającym się w nauce uczniom oraz pogratulowałą ich rodzicom. W słowach pożegnania nie skąpiła ciepłych słów pod adresem nauczycieli, obsługi szkoły, uczniów, rodziców oraz gminy, jako organu zarządzającego placówką. Obiecała też i zapewniła, że jeśli tylko zdrowie jej pozwoli, będzie służyć pomocą, a jeśli ta pomoc okaże się potrzebna, będzie z tego faktu dumna.

Odchodzącą na emeryturę dyrektorkę żegnali sami uczniowie - od przedszkolaków do absolwentów, rada rodziców, wójt gminy Łużna Mariusz Tarsa, który na tę okoliczność wyróżnił Marzannę Wałęgę nagrodą wójta, a także grono pedagogiczne z Lucyną Gwóźdź na czele, która wygrała konkurs i funkcję dyrektora obejmie 1 września.

- Przez ponad 40 lat pracowała Pani w naszej szkole, najpierw jako nauczyciel edukacji wczesnoszkolnej, a przez ostatnie 12 jako jej dyrektor. Nie był to łatwy czas, wymagał podejmowania różnych, niekiedy trudnych decyzji. Były też miłe chwile, które niosły radość i satysfakcję. Mamy nadzieję, że dziś, wszystkie te wydarzenia splotą się w piękne wspomnienia, które będą towarzyszyć Pani na zasłużonym odpoczynku - mówiła Lucyna Gwóźdź. - Pragniemy podziękować za wszystkie lata Pani pracy, za troskę o uczniów, za cierpliwość i wyrozumiałość do nas — nauczycieli, wytrwałość i niepoddawanie się w kierowaniu szkołą, za pogodę ducha i poczucie humoru, za pomocną dłoń i serce dla wszystkich - dodała.

Nie lada frajdę wszystkim sprawili rodzice, którzy wcielili się w postaci z baśni i zabrali całą społeczność w smutny świat Jasia i Małgosi, którym domek z piernika wyburzyła Baba Jaga. Szybko okazało się, że na jego miejscu stanął pensjonat, na którym czarownica miała zbijać swoje interesy. Na swoich baśniowych krasnoludków narzekała w przedstawieniu nawet Maria Konopnicka. Szybko okazało się, że galimatias w bajkach to sprawka dzieci, które bajek, ani baśni nie czytają i stąd to całe zamieszanie. Na ratunek na szczęście przyszła Fantazja, która jest przecież od tego, żeby bawić się na całego. Z tym przesłaniem na wakacyjny czas, wolny od telewizji, komputerów i smartfonów, chcieli dotrzeć do swoich dzieci.