Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Handel przenosi się z centrum do galerii i kompleksów handlowych. Kupujemy tam, gdzie można łatwo zaparkować?

Halina Gajda
Halina Gajda
Gorlicki handel zmienia się na naszych oczach. Najwyraźniej się przenosi. Ze ścisłego centrum do… No właśnie, gdzie? Deptak przestał być szczytem marzeń. Nie ma już sklepu z obuwniczym asortymentem dla dzieci, zniknęły też dwie sieciówki i odzieżowy dyskont. U wylotu zamknięty został sklepik z gazetami i drobnymi upominkami. Z drugiej strony miejskie statystyki dotyczące liczby zakładanych działalności gospodarczych wydają się być stabilne.

W styczniu tego roku dziewięciu przedsiębiorców zdecydowało się zamknąć prowadzoną przez siebie działalność, w lutym – ośmiu. W tym samym czasie powstało odpowiednio osiem i dziewięć firm. Przed rokiem – przypomnijmy: drugim pandemicznym – dwa pierwsze miesiące przyniosły 15 zamkniętych biznesów i 18 nowych. Jeszcze wcześniej, a więc w 2020 było to 21 decyzji o zamknięciu i 22 nowe rejestracje. Tyle wieści z miejskich statystyk.

Masz lokal, to często masz problem

Cyfry to jedno, ale dla mieszkańców, znacznie czytelniejsze jest to, co widzą, czyli kolejne witryny z informacją, że lokal jest to wynajęcia. Jeden od kilku tygodni, inne znacznie dłużej.

- Nie ma chętnych – mówi nam Adam Gamoń, gorlicki przedsiębiorca. - Czasem ktoś zadzwoni, zapyta, ale na tym się kończy – dodaje.

Pod wynajem wyremontował kamienicę u zbiegu ulic Mickiewicza i Kościuszki. Lokale na piętrze można zagospodarować na mieszkania, ten na dole – idealny na usługi czy handel.
- Wszystkie instalacje nowe, ogrzewanie, metraż w sam raz, nawet niewielki parking w podwórzu, a chętnych i tak brak – wylicza.

W ostatnich tygodniach jedna z lokalnych małych firm przenosiła się z osiedla bliżej centrum. Właściciel od razu wykluczył osiedlenie się przy 3 Maja. Argument miał w zasadzie jeden: ta część miasta pustoszeje w oczach. Poza tym, nie ma się gdzie zatrzymać, a po godz. 16 można spotkać w zasadzie tylko pojedyncze osoby.
Wiesław Brzozowski, właściciel biura nieruchomości Domex ma podobne spostrzeżenia: to już standard, że na zakupy wybieramy miejsca, blisko których można zostawić samochód. Krótko mówiąc, w Gorlicach, tak jak w większości miast, handel wyprowadza się ze ścisłego centrum.

- Na 3 Maja chodzimy do tych sklepów, które wpisały się w naszą świadomość i które działają nie od kilku, ale od kilkudziesięciu lat i po prostu mocno zakorzeniły się w naszych głowach - mówi wprost.

Działa to bardzo prosto: potrzebne są nam szklanki, to myślimy o gospodarczym przy deptaku. Gdy wspominamy o księgarni, papierniczym czy fotografie, to nasze myśli odruchowo kierują się na 3 Maja. Reszty działalności w tym miejscu nie potrafimy nawet często wymienić. Brzozowski przypomina również, że w przeszłości zainteresowani wynajmem lokalu pytali przede wszystkim o miejsce przy promenadzie. Dzisiaj już się to tak często nie zdarza.

- Już większe zainteresowanie budzi ulica Mickiewicza poniżej wiszącego mostu – dodaje.

Nie bez znaczenia są na pewno rosnące koszty i idące za nimi szczuplejące zyski. Nawet nie chodzi o wysokość czynszów, bo windowanie cen w nieskończoność ze względu na lokalizację mamy już raczej za sobą.

- W miejskich lokalach podwyżki zawsze związane są ze stopniem inflacji. Taki zapis jest w każdej umowie – przypomina Łukasz Bałajewicz, zastępca burmistrza miasta. - Na rynku miejskich lokali nie ma zawirowań, ale wynika to z ich specyfiki. Prowadzona jest w nich nieco inna działalność, niż w tych komercyjnych – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto