W styczniu tego roku dziewięciu przedsiębiorców zdecydowało się zamknąć prowadzoną przez siebie działalność, w lutym – ośmiu. W tym samym czasie powstało odpowiednio osiem i dziewięć firm. Przed rokiem – przypomnijmy: drugim pandemicznym – dwa pierwsze miesiące przyniosły 15 zamkniętych biznesów i 18 nowych. Jeszcze wcześniej, a więc w 2020 było to 21 decyzji o zamknięciu i 22 nowe rejestracje. Tyle wieści z miejskich statystyk.
Masz lokal, to często masz problem
Cyfry to jedno, ale dla mieszkańców, znacznie czytelniejsze jest to, co widzą, czyli kolejne witryny z informacją, że lokal jest to wynajęcia. Jeden od kilku tygodni, inne znacznie dłużej.
- Nie ma chętnych – mówi nam Adam Gamoń, gorlicki przedsiębiorca. - Czasem ktoś zadzwoni, zapyta, ale na tym się kończy – dodaje.
Pod wynajem wyremontował kamienicę u zbiegu ulic Mickiewicza i Kościuszki. Lokale na piętrze można zagospodarować na mieszkania, ten na dole – idealny na usługi czy handel.
- Wszystkie instalacje nowe, ogrzewanie, metraż w sam raz, nawet niewielki parking w podwórzu, a chętnych i tak brak – wylicza.
W ostatnich tygodniach jedna z lokalnych małych firm przenosiła się z osiedla bliżej centrum. Właściciel od razu wykluczył osiedlenie się przy 3 Maja. Argument miał w zasadzie jeden: ta część miasta pustoszeje w oczach. Poza tym, nie ma się gdzie zatrzymać, a po godz. 16 można spotkać w zasadzie tylko pojedyncze osoby.
Wiesław Brzozowski, właściciel biura nieruchomości Domex ma podobne spostrzeżenia: to już standard, że na zakupy wybieramy miejsca, blisko których można zostawić samochód. Krótko mówiąc, w Gorlicach, tak jak w większości miast, handel wyprowadza się ze ścisłego centrum.
- Na 3 Maja chodzimy do tych sklepów, które wpisały się w naszą świadomość i które działają nie od kilku, ale od kilkudziesięciu lat i po prostu mocno zakorzeniły się w naszych głowach - mówi wprost.
Działa to bardzo prosto: potrzebne są nam szklanki, to myślimy o gospodarczym przy deptaku. Gdy wspominamy o księgarni, papierniczym czy fotografie, to nasze myśli odruchowo kierują się na 3 Maja. Reszty działalności w tym miejscu nie potrafimy nawet często wymienić. Brzozowski przypomina również, że w przeszłości zainteresowani wynajmem lokalu pytali przede wszystkim o miejsce przy promenadzie. Dzisiaj już się to tak często nie zdarza.
- Już większe zainteresowanie budzi ulica Mickiewicza poniżej wiszącego mostu – dodaje.
Nie bez znaczenia są na pewno rosnące koszty i idące za nimi szczuplejące zyski. Nawet nie chodzi o wysokość czynszów, bo windowanie cen w nieskończoność ze względu na lokalizację mamy już raczej za sobą.
- W miejskich lokalach podwyżki zawsze związane są ze stopniem inflacji. Taki zapis jest w każdej umowie – przypomina Łukasz Bałajewicz, zastępca burmistrza miasta. - Na rynku miejskich lokali nie ma zawirowań, ale wynika to z ich specyfiki. Prowadzona jest w nich nieco inna działalność, niż w tych komercyjnych – dodaje.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?