Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szalowa. Strażacka inicjatywa - druhowie z OSP montują czujniki dymu w drewnianych domach. Wszystko z myślą o bezpieczeństwie

Halina Gajda
Halina Gajda
Strażacka inicjatywa - druhowie z OSP montują czujniki dymu w drewnianych domach
Strażacka inicjatywa - druhowie z OSP montują czujniki dymu w drewnianych domach fot. FB OSP Szalowa
Druhowie z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Szalowej kupili kilkadziesiąt czujników dymu. Urządzenia będą montowane w drewnianych domach w ich miejscowości. Pomysł to w pewnym sensie pokłosie ubiegłorocznych pożarów takich obiektów w Gorlickiem. Zginęło w nich sześć osób.

Siedliska, Lipinki, Szymbark, Bystra – w tych miejscowościach Gorlickiego doszło w minionym roku do tragicznych pożarów drewnianych domów. W płomieniach zginęli ludzie. To właśnie te dramatyczne wydarzenia były kanwą inicjatywy druhów z Szalowej.

- Za pieniądze zebrane podczas rozprowadzania strażackich kalendarzy, nasza jednostka zakupiła czujniki dymu – wyjaśnia nam Marcin Barczyk, naczelnik OSP w Szalowej.

Urządzenia, o których wspomina, będą montowane w drewnianych domach, które są w miejscowości. Mają być formą zabezpieczenia przeciwpożarowego. Choć nie zapobiegają powstawaniu pożaru, to mogą skutecznie zaalarmować mieszkańców. To zaś szansa na szybkie opuszczenie domu, zaalarmowanie służb ratunkowych, ugaszenie ognia w zarodku, ograniczenie strat. I przede wszystkim ratunek dla zdrowia, a nawet życia. W znacznej bowiem mierze, do tragedii dochodzi na skutek zetknięcia się ofiary z dymami i toksycznymi produktami spalania - tlenkiem węgla, chlorowodorem, cyjanowodorem.

W Szalowej montowanie czujników się rozpoczęło. Oczywiście zajęli się nim strażacy z tamtejszej jednostki. Tłumaczą właścicielom, jak działa sensor, jak zareagować w przypadku, gdy alarm zostanie uruchomiony, a co najważniejsze – montują we właściwych miejscach w domu.

- Mają wszystkie potrzebne do tego narzędzia – dodaje Marcin Barczyk.

W planach jest montaż kilkudziesięciu czujników. Szalowscy druhowie chcą w ten sposób odwdzięczyć się mieszkańcom swojej wsi za hojność w przekazywaniu datków za kalendarz.

- Cenne są takie inicjatywy, które opierają się na zasadzie: coś dostajemy, coś dajemy, bo zacieśniają więź między jednostką OSP a lokalną społecznością – komentuje Przemysław Wszołek, prezes zarządu powiatowego OSP w Gorlicach. - Jestem pewien, że wielu z mieszkańców, w domach których czujniki dymu zostaną zamontowane, nigdy nie pomyślała o takim urządzeniu. Nie dlatego, że lekceważą sprawy bezpieczeństwa, ale z tego powodu, że większość idzie do sklepu z wyliczonymi wydatkami. Mam nadzieję, pewnie tak samo, jak koledzy z jednostki w Szalowej, że czujniki, pozostaną tylko sposobem na zabezpieczenie domostw i nigdy nie wykryją pożaru – dodaje.

Tegoroczne zakupy jednostki to nie tylko czujniki. Druhowie chcą doposażyć jednostkę w quad. Ma mieć napęd 6X6, co – mówiąc najbardziej obrazowo – przekłada się na to, że będzie można nim dotrzeć w zasadzie wszędzie.

- To z racji ukształtowania terenu i doświadczeń innych, gdy do pożarów dochodziło w trudno dostępnych miejscach – tłumaczy jeszcze prezes Barczyk.

Stanisław Kaszyk, sołtys wsi potwierdza: w Szalowej, jak we wszystkich miejscowościach regionu są domostwa posadowione daleko od centrum wsi, z trudnym dojazdem.

- Zdecydowaliśmy, że fundusz sołecki zostanie przeznaczony na zakup quada dla naszej jednostki – informuje Stanisław Kaszyk, sołtys wsi.

Pojazd to wydatek około 80 tysięcy złotych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto