Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polanie z Kobylanki święcili tryumfy na 7. Regionalnym Przeglądzie Grup Kolędniczych w Jastrzębi. Teraz czekają ich zmagania w Bukowinie

Halina Gajda
Halina Gajda
Zespół Folklorystyczny Polanie z Kobylanki zaprezentował się podczas 7. Regionalnego Przeglądu Grup Kolędniczych w Jastrzębi. Zdobył pierwsze miejsce
Zespół Folklorystyczny Polanie z Kobylanki zaprezentował się podczas 7. Regionalnego Przeglądu Grup Kolędniczych w Jastrzębi. Zdobył pierwsze miejsce fot. Bartłomiej Wawrzyniak, archiwum Małopolskiego Centrum Kultury SOKÓŁ.
Grupa Polanie święciła tryumfy na 7. Regionalnym Przeglądzie Grup Kolędniczych w Jastrzębi. Czwarty już raz przywieźli stamtąd pierwsze miejsce. Ziemia gorlicka miała niejako podwójną reprezentację, w ludowych zmaganiach wzięły też udział Beskidy. I też stanęły na podium.

Grupa Polan pojechała do Jastrzębi z obrzędem drobów – postaci ubranych od stóp do głów w słomę, które niegdyś chodziły od domu do domu z noworocznymi życzeniami. Niezwykła tradycja niestety zanika, stąd starania Polan, by wszelkimi siłami ją podtrzymać. Nie jest to łatwe, nie tylko z powodu braku chętnych, ale też znacznie bardziej prozaicznych przyczyn.

- Tak naprawdę przygotowania do drobów trzeba zacząć latem – przypomina Leszek Czech, członek zespołu.

Wielomiesięczne przygotowania

Żeby przygotować taki strój, potrzeba naprawdę dużo słomy. I to nie takiej, która zostaje po żniwach kombajnem, ale takiej spod kosy, by była długa. Więc, gdy jeszcze nikt nie myśli, ani o Bożym Narodzeniu, ani tym bardziej Nowym Roku, Polanie pilnują, by mieć tak potrzebny im budulec.
- Na kapoty i spodnie potrzebna jest słoma owsiana, na czapki tylko żytnia się nadaje – wyjaśnia.

Z owsianej kręci się powrósła. Muszą być mocno ściśnięte, żeby się nie rozpadły. Dawniej takim powrósłem okręcano człowieka. Od stół do głów, więc był to raczej strój jednorazowy. Teraz, ze względów logistycznych, ale też praktycznych, powrósła przyszywane są do marynarek i spodni. Nie zmienia to jednak nic, że ubranie takiego „garnituru” wymaga nie lada sprytu, gibkości i pomocy osób trzecich.

- W tym nie da się schylić ani usiąść – mówi wprost Maria Knapik, szefowa zespołu. - Można jedynie stać. I to najlepiej w jakimś chłodnym miejscu, bo pot potrafi lać się po plecach – dodaje.

Polanie stanęli na najwyższym stopniu jastrzębskiego podium już czwarty raz. Same droby zostały nagrodzone trzykrotnie. Jedna nagroda przypadła przedstawieniu „Z kobyłką”.
Wygrana daje im wejście na Ogólnopolski Konkurs Grup Kolędniczych Góralski Karnawał w Bukowinie Tatrzańskiej.

Wskrzeszanie turonia

Zespół Folklorystyczny Beskidy pojechał do Jastrzębi z obrzędem „Z turoniem”. Scenariusz oparty jest o tradycje pogórzańskie, gdy w okresie Bożego Narodzenia od domu do domu chodziły grupy kolędników z noworocznymi życzeniami. W jednej ze scen główny bohater, czyli turoń, padał nieżywy, a jego towarzysze robili wszystko, by go wskrzesić.
- To wskrzeszenie miało gwarantować pomyślność i dostatek w domu, do którego grupa kolędnicza zawitała – przypomina Dominik Przybycień, członek zespołu.

Przegląd skierowany do grup kolędniczych z regionu etnograficznego Pogórza, w zasięgu województwa małopolskiego, czyli z powiatów gorlickiego, tarnowskiego, gminy Korzenna w powiecie nowosądeckim oraz powiatu jasielskiego. Celem - kultywowanie i upowszechnianie ludowej tradycji kolędowania oraz prezentacja zwyczajów i obrzędów bożonarodzeniowych. W tym roku wzięło w nim udział 13 zespołów.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto