Ostatecznie grand prix trafiło do grupy kolędniczej Pasterze ze Szczyrzyca, ale jury przyznało również miejsca na podium. Polanie stanęli na trzecim jego stopniu wraz z piętnastoma innymi grupami. Tym samym z Bukowiny Tatrzańskiej przywieźli Brązową Rozetę Góralską i 800 złotych nagrody.
- Dzięki staraniom większość prezentacji była nie tylko wierna tradycji, lecz także porywająca i ciekawa artystycznie – podkreślają członkowie komisji konkursowej. - Praca zespołów nawiązuje do dawnych tradycji, kiedy to już w adwencie utrwalano sobie teksty przedstawień kolędniczych, doskonaląc ich wykonanie. Dzięki temu przeglądy kolędnicze pełnią ważną funkcję integracyjną, gdyż składanie sobie życzeń, umacnianie społecznej solidarności i dodawanie sobie otuchy, że się „przemieni złe na dobre”, jest szczególnie cenne w dzisiejszych trudnych czasach – wskazują w podsumowaniu.
Tu wszystko ma znaczenie
Przygotowania do konkursu zaczęły się jeszcze w grudniu minionego roku. Widz, który ogląda te mini-przedstawienia niejednokrotnie nie zdaje sobie sprawy, że nie ma w nich przypadkowego. Dotyczy to nie tylko doboru strojów, ale też muzyki, języka, tańców.
- Źródeł informacji o tym, jak niegdyś wyglądały takie przedstawienia, szukamy tak naprawę wszędzie. Od literatury fachowej po wspomnienia najstarszych mieszkańców – opowiada Maria Knapik, szefowa zespołu.
Grupę Polanie tworzy dzisiaj czternaście osób. Większość działa w nim od początku jej istnienia, czyli od 2005 roku. Założycielką była Leokadia Buś. Dzisiaj jest szanowaną szefowo-seniorką, a kierowaniem zespołem zajęła się Maria Knapik. Członkowie liczą sobie po kilka dekad, ale pesel w niczym im nie przeszkadza.
Polanie byli jedyną reprezentacją z Gorlickiego w Bukowinie, ale trzeba pamiętać, że zespół święcił sukcesy nie tylko tam, ale choćby również podczas przeglądów grup kolędniczych Jastrzębi. Przed rokiem pojechali tam z Drobami i podbili jury. Efekt? Złota Kobyłka!
Furorę zrobił tam słomiany, w pełni zgodny z pogórzańską tradycją, strój. Wtedy przygotowania zaczęły się z półrocznym wyprzedzeniem. Wszystko przez to, że taka prezentacja potrzebuje wspomnianej słomy w ogromnej ilości. Nie może pochodzić z mechanicznej młocki ani tym bardziej kombajnu, tylko takiej spod kosy i młocki cepami.
- Kawiarniane życie z dawnych lat. W tych miejscach spotykała się śmietanka towarzyska
- Pchli Targ w Długoszów. Wymarzone miejsce dla poszukiwaczy oryginalnych bibelotów
- Morsy Ziemi Gorlickiej w walentynkowej kąpieli. Wcześniej kilku surfowało na krze
- W Gorlicach pojawią się elektryczne hulajnogi? Pojawiła się pewna zaskakująca oferta
- Śmierć przy Korczaka: zmarły miał naturę wędrowca, pochodził z głębi kraju
- Kolizja dwóch samochodów na ulicy Szopena. Na miejscu wszystkie służby
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?