Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. W sobotę na rynku kiermasz na rzecz pogorzelców z Kobylanki. Będą pierogi, pączki, domowy chleb i wiele innych

Halina Gajda
Wylepianki z Kobylanki - trwa wielkie klejenie pierogów na sobotnią akcję!
Wylepianki z Kobylanki - trwa wielkie klejenie pierogów na sobotnią akcję! fot. archiwum OKGG
W sobotę o godz. 9 na płycie rynku szukajcie stoiska Koła Gospodyń Wiejskich z Kobylanki oraz grupy Polanie. Panie będą miały dla wszystkich gorliczan domowe chleby, ciasta, pączki, faworki, pierogi, oponki i inne smakołyki. Wszystko będzie można nabyć, a cały dochód z przedsięwzięcia zostanie przeznaczony na rzecz rodziny, która została poszkodowana w pożarze.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Z pomocą rodzinie postanowili wyjść mieszkańcy wsi. Koło Gospodyń Wiejskich w Kobylance oraz grupa Polanie. Panie, znane są z tego, że pieką i gotują najlepiej w regionie. Zresztą słynne Wylepianki z Kobylanki mają swoich wiernych fanów i zdobyły kulinarne trofea. Teraz trafią do gorliczan.

- Stawiamy na tradycję i to, co wszyscy lubią, czyli pierożki ruskie i z kapustą – zapowiada Maria Głowacka-Grądalska, jedna z inicjatorek przedsięwzięcia.

Delikatne ciasto, dobrze przygotowanie nadzienie – to cały sekret przysmaku. Panie planują przerobić około dwudziestu kilogramów mąki!
- Jakieś dwa i pół tysiąca pierogów – uśmiecha się.
To dwa dni roboty dla mniej więcej dziesięciu rąk. W tym samym czasie piekły się pączki, faworki i oponki. Do tego jeszcze chleb i domowy smalec ze skwarkami.
- Będzie pyszna szarlotka, pierniki, serniki, ciasto z galaretką, królewiec – wylicza Maria Knapik, członkini grupy Polanie.
Przed nami karnawałowe ostatki, a więc czas, gdy możemy wszystkie te pyszności kosztować bezkarnie, a przy okazji wesprzeć potrzebujących. Gwarancją smaku są panie, które są mistrzyniami w domowym jedzeniu.

Nowe życie po pożarze

Ostatnie tygodnie to w Gorlickiem seria dramatycznych pożarów. Do jednego z nich doszło właśnie w Kobylance. Ogień pojawił się 13 stycznia, było po godz. drugiej po północy.

- Gdy na miejsce dotarły pierwsze zastępy straży pożarnej, ogień wydobywał się z jednego z pomieszczeń – relacjonował nam Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach. - Spod dachu wydobywał się gęsty dym – dodaje

.
Domownicy na szczęście wyszli z domu o własnych siłach, ale budynek nie nadaje się do zamieszkania. Po pożarze wymaga generalnego remontu, jeden pokój spalił się doszczętnie, trzeba będzie odbudować stropy. Rodzina, która tam mieszkała, została pozbawiona dachu nad głową. Prawdopodobną przyczyną pojawienia się ognia było zwarcie instalacji elektrycznej na listwie zasilającej komputera.

- Straty wstępnie oszacowano na 70 tysięcy złotych, a uratowane mienie na 150 tysięcy złotych – wyliczał rzecznik.

W jednych z pomieszczeń strażacy znaleźli martwego psa i kota – zwierzaki zatruły się gazami pożarowymi.
Poszkodowana rodzina musi teraz zacząć na nowo układać sobie życie. Potrzeba w nim będzie wszystkiego - od nowego dachu na głową, przez meble, wyposażenie, ubrania. To co dla większości z nas jest teraz codziennością, dla nich jest wyzwaniem. Zbiórka ma ich wesprzeć i pokazać, że jesteśmy z nimi.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.
FLESZ - Polacy kupują na zapas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto