Gorlice. Modernizacja miejskiego oświetlenia będzie kosztowała ponad siedem milionów złotych. Ma przynieść realne oszczędności

Planowana inwestycja ma naprawdę spory rozmach – zgodnie z informacjami zawartymi w zamówieniu, wykonawca zmodernizuje 3307 punktów oświetleniowych, z czego wymieni ponad 2700 sztuk opraw, 96 słupów oświetleniowych, dokona dopasowania 437 istniejących opraw LED do systemu sterowania. Wedle obliczeń ma to dać mniej więcej sześćdziesiąt procent oszczędności. Tak przynajmniej wynika z audytu zleconego przez władze miasta.

Lista zadań do zrealizowania przez wykonawcę jest długa, bo nie chodzi tylko o wymianę samych opraw, ale wszystko, co z tym związane, nie wyłączając wymiany zużytych słupów i ulicznych szaf oświetleniowych czy utylizacji zdemontowanych lamp sodowych. Krótko mówiąc – niuansów technicznych jest wiele. Skąd taka decyzja? Powodów jest co najmniej kilka. Pierwszy i najważniejszy, to ekonomia. Drugi – historia. Zacznijmy od tego ostatniego. Znaczna część oświetlenia ulicznego w Gorlicach została zaprojektowana w latach 70 i 80 ubiegłego wieku. Owszem, od tamtego czasu infrastruktura oświetleniowa była modernizowana, ale dzisiaj zastosowane w przeszłości rozwiązania są już po prostu przestarzałe. Jak czytamy w programie funkcjonalno-użytkowym przedsięwzięcia, ma to przynieść oszczędności.

- Nawet do 60 procent w porównaniu do istniejących systemów – przywołuje Łukasz Bałajewicz, zastępca burmistrza miasta.

Prace – jeśli aura pozwoli – będą mogły zacząć się jeszcze w tym roku, ale trzeba pamiętać, że oprócz czysto fizycznej pracy, są jeszcze kwestie dodatkowych uzgodnień, choćby w kwestii ewentualnych utrudnień w ruchu czy potrzebnych na czas prac wyłączeń zasilania sieci. Nowe oświetlenie ma być zaopatrzone w system inteligentnego sterowania, co ma przekładać się między innymi na możliwość włączania i wyłączania na podstawie czasu, kalendarza, natężenia oświetlenia dziennego, ale też pozwalać na ustawienia różnych parametrów świecenia.
- Nowy system będzie dawał również możliwość ściemniania – wyjaśnia Łukasz Bałajewicz.
Taka funkcja bywa przydatna choćby podczas różnych miejskich imprez, pokazów, prezentacji.

Kwestia oświetlenia miasta wraca w zasadzie na każdej sesji. Radni zwracają się, jak podkreślają w imieniu mieszkańców, o montaż lamp na pomniejszych ulicach. Ostatnio z takim wnioskiem wyszedł Adam Piechowicz. Chodziło mu o jedną z odnóg ulicy Łokietka.

- Ten odcinek jest kręty, a po zmroku widoczność jest tam mocno ograniczona z racji oddalenia od głównej drogi – argumentował.

Już wiadomo, że oświetlenie będzie tam instalowane, ale na pewno nie od ręki. Jeśli bowiem w tegorocznym miejskim budżecie nie znajdą się oszczędności, inwestycja zostanie wpisana w przyszłoroczny plan finansowy miasta. Przynajmniej na razie nie ma natomiast wielkich szans na to, że zmieni się oświetlenie rynku. Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu pojawiła się propozycja, by obecne dosyć nowoczesne lampy zmienić na bardziej stylowe, podobne to tych, które są przy deptaku.

- Serce temu miasta zyskałoby wizualnie i zachęcało do spacerów i stanowiło całość wraz z deptakiem – przekonywała Lucyna Jamro, gorliczanka, radna miejska. - Obecne oświetlenie powinno służyć ulicom i parkingom – oceniała

.

Pytany o to Bałajewicz zwraca uwagę, że na razie nie ma mowy o przebudowie oświetlenia, ale o jego modernizacji. Podobnie ma się sprawa innej jej propozycji, a mianowicie doświetlenia części Parku Miejskiego z dużym wyasfaltowanym placem. Młodzież ćwiczy tam jazdę na rolkach i deskorolkach.
- Oświetlenie terenów wykorzystywanych do celów sportowych wymaga odpowiedniego natężenia światła – wyjaśniają w odpowiedzi władze miasta. Takie oświetlenie zostało w przeszłości zamontowane między innymi na skateparku i pump tracku. Z drugiej strony pomysł może nie do końca jest spalony, a wspomniany plac zostanie doposażony w lampy w ramach kontynuacji już istniejącego oświetlenia parku. Oczywiście, w przyszłości.