Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Krzysztof Wroński posadził na swojej Farmie Nagietek 10 tysięcy... aksamitek. Z ekstraktów powstaną maści i kosmetyki [ZDJĘCIA]

Halina Gajda
Halina Gajda
Dziesięć tysięcy krzaków aksamitki kwitnie w ogrodzie Krzysztofa Wrońskiego. Z ekstraktów, które powstaną na ich bazie, wyprodukowane zostaną ekologiczne maści i kremy
Dziesięć tysięcy krzaków aksamitki kwitnie w ogrodzie Krzysztofa Wrońskiego. Z ekstraktów, które powstaną na ich bazie, wyprodukowane zostaną ekologiczne maści i kremy fot. Halina Gajda
Dziesięć tysięcy sadzonek, dwanaście odmian. Tyle aksamitek, zwanych też rusinami albo po prostu śmierdziuchami rośnie w ogrodzie Krzysztofa Wrońskiego. Przyzwyczaił nas wprawdzie, że latem wokół jego domu widać było żółte i pomarańczowe łany nagietków i rumianków, w tym roku jednak postanowił, że coś trzeba zmienić. Skoro 2020 od początku niemal był wywrotowy, on też postanowił, że pójdzie inaczej, niż zwykle.

Jest samo południe. W ogrodzie przed - jak to mówią dziadkowie - zagonem stoi jakaś dziwna konstrukcja, a w niej gospodarz. Na lekko: szorty, koszulka, kapelusz. Zrywa kwieciste głowy kwiatków.

- Kto by uwierzył, że to niepozorne kwiecie ma nieprzebraną zawartość karotenoidów, flawonoidów, garbników, o luteinie już nawet nie wspomnę. To 1200 mg na 100 g płatków - wylicza i pokazuje dłonie pełne kwiatów. - 15 czerwca nitki, dosłownie nitki wsadzaliśmy z żoną. A jakie krzaki wyrosły – udaje, że łapie się za głowę.

No to co z tego będzie, skoro tyle w tym dobroci? Wroński odpowiada błyskawicznie, że ekstrakty do celów farmakologicznych, kosmetycznych. Na ich bazie powstaną kremy, maści, szampony, płyny do przemywania twarzy. Bo, jak nie wykorzystać właściwości przeciwzapalnych i przeciwbakteryjnych?
- Aksamitka ma wiele beta-karotenu, flawonoidów, kumaryny, a to wszystko wpływa na poprawę elastyczności naczyń krwionośnych, chronią skórę przed nadmiernym starzeniem się skóry. I zbawienna dla oczu luteina – chwali właściwości.
Na koniec tej listy, mimochodem dodaje, że rano do śniadania, z sałatką z pomidorów, cebulki, oliwy zjada cztery kwiatki.

- Naprawdę są smaczne – przekonuje. - A tak poważnie, to współpracujemy z Francuzami i Słowakami. Stąpamy trochę po niewiadomym gruncie, ale uważamy, że warto – śmieje się.

Dziwne ustrojstwo wspomniane na początku to po prostu wózek. Ma elektryczny napęd. Gospodarz skonstruował go, by choć trochę sobie ulżyć w pracy. Pojazd ma daszek, chroni przed słońcem, można sobie w nim wygodnie usiąść, a napęd pozwala po prostu jechać między rzędami. Jest wykorzystywany podczas pielęgnacji – sadzenia, pielenia, zbierania roślin.
- Wszystkie te kwiaty musimy dzisiaj zebrać – mówi wprost i pokazuje kwitnące pole. - Są ich tysiące – dodaje.

Przy całej operacji trzeba uważać na pszczoły. Tych bowiem nie brakuje. Trzmiele też próbują coś dla siebie uszczknąć. Ratunkiem, by nie wejść z nimi na kurs kolizyjny, jest podzielność uwagi. Choć zbiera się na dwie ręce, to trzeba patrzeć, czy nie sięga się po kwiat, na którym akurat siedzi pszczoła. W przeciwnym razie, trzeba się liczyć, że będzie się broniła. A to bywa bolesne.

- Kwiaty zostaną posiekane i trafią na wiele godzin do suszarni – objaśnia dalej technologiczne szczegóły. - A dalej? To sprawa specjalistycznych laboratoriów – dodaje.

W ogrodzie ma posadzone dwanaście odmian. Jeden niskie, inne wysokie. Są takie, które mają kwiaty jak wielka pałka i są przy tym soczyście pomarańczowe. Inne, trochę niższe, też pałkowate. Różnią się między sobą właściwościami, natomiast wszystkie są jadalne.
Warto wiedzieć, że aksamitka pochodzi głównie z Meksyku i Gwatemali. W XVI wieku zostały odkryte przez Europejczyków. Wykorzystywane były również jako dekoracja ołtarzy Matki Bożej. Najpewniej stąd wywodzi się ich angielska nazwa – Marigold, czyli złoto Maryi.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto