Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Koronawirus w przedszkolu nr 4. Na Zawodziu chorzy są nauczycielka i jeden z rodziców

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Miejskie Przedszkole nr 4 w Gorlicach od dzisiaj jest zamknięte ze względu na dwa przypadki koronawirusa stwierdzone u jednego z nauczycieli i rodzica dziecka uczęszczającego do placówki. Zajęcia odbywają się zdalnie
Miejskie Przedszkole nr 4 w Gorlicach od dzisiaj jest zamknięte ze względu na dwa przypadki koronawirusa stwierdzone u jednego z nauczycieli i rodzica dziecka uczęszczającego do placówki. Zajęcia odbywają się zdalnie archiwum
Test na koronawirusa wykonany nauczycielce przedszkola nr 4 w Gorlicach jest pozytywny. Dodatni wynik otrzymał też jeden z rodziców, którego dziecko uczęszcza do tej placówki. Od wczoraj działa ono zdalnie. Kwarantanną objętych zostało około osiemdziesięcioro dzieci, ale też kadra pedagogiczna i pomocnicza - w sumie 15 osób. Sanepid nałoży też kwarantannę na domowników przedszkolaków i personelu.

FLESZ - Polski lek na COVID-19

Jadwiga Wójtowicz, szefowa gorlickiego Sanepidu mówi, że na razie nie wiadomo, gdzie doszło do zarażenia. Czas w którym najpewniej nastąpiło, to koniec tygodnia 14-18 września, ale też weekend. Na razie trwa wywiad epidemiologiczny.

Nie wiadomo kto zarażał

- Skierowanie na badania ze względu na objawy zarówno dla nauczycielki, jak i dla rodzica dziecka wystawili lekarze dwóch różnych zakładów Podstawowej Opieki Zdrowotnej - komentuje Wójtowicz.
Wczoraj późnym wieczorem okazało się, że ich wyniki są pozytywne.
- Trudno powiedzieć, kto był w tej placówce pacjentem zero - dodaje dyrektorka Sanepidu.

Ponad 400 osób jest w kwarantannie

W tej sytuacji natychmiast podjęta została decyzja o objęciu 10-dniową kwarantanną nie tylko osiemdziesięciorga dzieci z Miejskiego Przedszkola nr 4 na Zawodziu, ale też całego personelu pedagogicznego i pomocniczego - czyli 15 osób oraz ich współdomowników. To oznacza, że jeszcze dzisiaj do końca dnia sanepid nałoży kwarantannę na ponad 400 osób.

- Kłopotem w przedszkolach jest mieszanie się dzieci. Po zakończeniu zajęć dydaktycznych, gdy część z nich opuści już placówkę, pozostałe trafiają do wspólnej sali. Tak było i w tym przedszkolu. Dlatego, gdy tylko u któregokolwiek z dzieci, personelu lub domowników objętych na ten moment kwarantanną pojawią się objawy, należy natychmiast zgłosić ten fakt lekarzowi rodzinnemu - dodaje Jadwiga Wójtowicz.

Profilaktyka epidemiologiczna kosztuje

Wojciech Zapłata, kierownik Wydziału Oświaty, Kultury i Promocji Urzędu Miejskiego fakt łączenia grup przedszkolnych na koniec dnia w jednej sali, czyli rozkładania na łopatki profilaktyki epidemiologicznej komentuje, jednoznacznie: - Organizacja pracy przedszkoli i szkół leży w kompetencjach dyrektorów i kierowników.
Zaraz jednak dodaje, że nie są to duże grupy, a konieczność izolacji dzieci w różnych salach do momentu opuszczenia przedszkola generowałoby dodatkowe zatrudnienie personelu, wypłatę nadgodzin, a tym samym obciążenie budżetu miasta.
- Sytuacja jest adekwatna do tej, jaką mamy w szkołach. Tam dzieci też mieszają się podczas przerw, czy zajęć w świetlicy i nie jesteśmy w stanie tego uniknąć - komentuje Wojciech Zapłata.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto