Będą wysokie kary za spalanie odpadów w piecach

WIDEO: Barometr Bartusia

By przekonać się, że powietrze u nas nie jest kryształowo czyste, nie trzeba pilnie wczytywać się w dane z czujników. Wystarczy zwłaszcza wieczorem wybrać się na spacer. Powietrze nie tylko czuć, ale też dosłownie widać. - Te kontrole to nie jest jakiś nasz wymysł - mówi Jan Przybylski, wójt gminy Gorlice. - Samorządy są do tego zobligowane przepisami prawa o ochronie środowiska. Zaczęliśmy je z początkiem grudnia i trwać będą do zakończenia sezonu grzewczego - dodaje.
Inspektorzy z urzędu gminy będą sprawdzać paleniska domowe.
- Mieszkańcy muszą przestrzegać zasad określonych w uchwale antysmogowej - stwierdza wójt. - Mówi ona nie tylko o rodzaju dozwolonych urządzeń, w których następuje spalanie paliw, ale też rodzaju tych paliw i co bardzo istotne wprowadza całkowity zakaz spalania odpadów - zaznacza.
Od 2017 roku w całym naszym województwie obowiązuje, całkowity zakaz palenia mułem i flotem węglowym, czyli produktów powstałych z kopalnianego błota i wody.
- To oczywiście nie wszystko - informuje Jan Przybylski. - Na naszym terenie w wielu gospodarstwach w piecach spala się drewno. Tu też jest obostrzenie, jego wilgotność nie może przekraczać 20 procent - dodaje.
Zgodnie z zapisami uchwały nie można również instalować nowych kotłów i kominków, które nie spełniają wymagań eko-projektu w zakresie emisji zanieczyszczeń i efektywności energetycznej.
W czasie kontroli każdy zobowiązany jest do przedstawienia dokumentów, potwierdzających jakość węgla i parametrów pieca. Kontrolujący mogą również przeprowadzić na miejscu badanie wilgotności drewna przy pomocy wilgotnościomierza.
- Łamiący przepisy mogą dostać mandat 500 złotych - mówi wójt. - Jeśli go nie przyjmą, sprawa trafi do sądu, a tam może ich czekać grzywna do 5 tysięcy złotych - kończy.