Za śmieci 5 zł więcej. Radni nie chcą rozmawiać z Empolem?

FLESZ - Baseny otwarte na dzień dziecka?
[video]10303 [/video]

Pomóc w tym miałaby suszarnia, którą firma zamierza uruchomić, a na działanie której potrzebna jest decyzja środowiskowa. Tę wydać ma burmistrz. Mógłby to zrobić bez pytania o zdanie radnych, ale to pewnie zaskutkowałoby zaskarżeniem decyzji i długą procedurą, a przecież tego chce uniknąć, żeby nie podnosić opłat za wywóz odpadów.

Do spotkania przedstawicieli spółki Empol z radnymi miejskimi doszło jeszcze w maju, przed ogłoszeniem pierwszego postępowania przetargowego. Już wtedy Marcin Maurer sygnalizował, że aby utrzymać obowiązujące stawki, konieczne jest zakończenie inwestycji suszarni, która jest właśnie w fazie testów. Określił wtedy jasno, że jeśli w Gorlicach suszarnia nie będzie pracowała, to trzeba będzie zlecić obróbkę odpadów w tym względzie zewnętrznej firmie, co wygeneruje dodatkowe koszty. Te oczywiście spadną na nikogo innego, jak na mieszkańców miasta.

- Właśnie na tym etapie, razem z przewodniczącym rady wyszedłem z inicjatywą, by powołać zespół, który będzie uczestniczył w procedurze wydania decyzji środowiskowej na uruchomienie suszarni - mówi Rafał Kukla, burmistrz Gorlic. - To pozwoliłoby zabezpieczyć interesy mieszkańców miasta i nie tylko uchronić ich przed podwyżkami, ale i dopilnować, aby inwestycja nie była uciążliwa - dodaje.
Na propozycję burmistrza przystał również Empol.

- Byliśmy skłonni i nadal jesteśmy, by grupa radnych uczestniczyła nawet w procesie inwestycyjnym. Teraz jesteśmy na etapie wyboru firmy, która ma się zajmować zabezpieczeniem antyodorowym inwestycji i chcieliśmy dać szansę radnym na udział w tym postępowaniu - tłumaczy Marcin Maurer, prezes Empolu. - Zdaję sobie sprawę, że zdarzenia do których doszło na terenie gorlickiego zakładu, a mam tutaj na myśli pożary, mogą budzić obawy, ale firma wyciągnęła z tego wnioski i liczymy, że nasze starania o odpowiednie zabezpieczenie zakładu, pozwolą odbudować zaufanie nie tylko mieszkańców miasta, ale także radnych - dodaje.
Niestety udziału w rozmowach z Empolem miał odmówić w maju Klub Radnych PiS, któremu przewodniczy Robert Gryzik, a w jego skład wchodzą też Ryszard Ludwin, Beata Mikruta-Kawa, Beata Szarowicz oraz Lidia Szarowicz.

- Po unieważnieniu pierwszego przetargu, nie pozostaje mi nic innego, jak ponownie wezwać radnych do rozmów. Tylko poważne traktowanie pomiędzy miastem, a inwestorem da nam gwarancję, że stawka za wywóz odpadów nie wzrośnie - tłumaczy Rafał Kukla.
O tym, że opłata nie wzrośnie nie tylko na kolejne półrocze, zapewnia prezes Maurer: - Przecież za pół roku nie zdemontujemy tej instalacji. Dopóki będzie działała, mieszkańcy miasta będą płacili mniej - dodaje.
Ryszard Ludwin, członek prezydium Rady Miasta i klubu PiS sprawę komentuję jednoznacznie:
- Niestety po raz kolejny spotkanie z EMPOLEM przygotowane było z „marszu”. Przewodniczący Rady Miasta wspólnie z wiceburmistrzem, zapomnieli przekazać Radnym jakiekolwiek materiały dotyczące omawianej inwestycji - mówi.
Twierdzi też, że władze miasta nie starają się szukać alternatywnych rozwiązań w kwestii zarządzania odpadami komunalnymi, co mogłoby wpłynąć na obniżenie cen ich wywozu.

- Niestety taką sytuację mamy obecnie, przedstawiciele EMPOLU już zapowiadają kolejne podwyżki, czemu jestem przeciwny. W ciągu pierwszego półrocza mieszkańcy zapłacą za wywóz śmieci aż 4,3 mln zł. Zasadnym jest zatem rozważenie możliwości utworzenie wspólnie z gminami powiatu gorlickiego międzygminnej spółki gospodarowania odpadami komunalnymi, przy wykorzystaniu dofinansowania ze środków zewnętrznych, o czym wielokrotnie wypowiadałem się na sesjach Rady Miasta - tłumaczy
Mimo swoich uwag, radny zapewnia, że jeśli klub PiS zostanie poproszony do merytorycznej dyskusji, to ją podejmie. Zapytany o wydanie opinii środowiskowej przypomina, że jest to kompetencja burmistrza, a Rada Miasta nie ma wpływu na proces decyzyjny.