Region. Domy bez pozwolenia do 70 metrów kwadratowych - czy gorliczanie są zainteresowani? Co w ogóle dzieje się na rynku mieszkaniowym?

Od nowego roku, każdy kto ma działkę budowlaną, może wybudować na niej ‒ w uproszczonej procedurze ‒ dom do 70 metrów kwadratowych. Wedle rządowych zapowiedzi takie prawo przysługuje każdemu, pod warunkiem, że inwestycja zaspokaja jego własne potrzeby mieszkaniowe lub rekreacyjne. Nie ma znaczenia stan cywilny, status społeczny czy sytuacja rodzinna.

Czy gorliczanie są zainteresowani taką formą inwestowania we własny dach nad głową?

- Owszem, jest sporo telefonów z zapytaniami – mówi Grzegorz Kosiński, dyrektor wydziału architektury i budownictwa gorlickiego starostwa.

Na razie jednak większość z potencjalnych zainteresowanych czeka na zapowiadany „bank” bezpłatnych projektów, które będzie można pobrać, by móc zrealizować inwestycję. Na początku roku został rozstrzygnięty pierwszy etap I etap konkursu właśnie na projekt takiego domu. Teraz trwają negocjacje z kilkudziesięcioma autorami – architektami, zespołami i biurami, w trakcie których zostaną wybrane te najciekawsze.
W zapowiedzi programu DomBezFormalności, czytamy m.in. że korzystając z niego, przy racjonalnym rozplanowaniu możemy zyskać nawet do stu metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Jak się to ma do najczęściej wybieranych projektów w Gorlickiem? W zasadzie podobnie.
Gorliczanie, którzy występują o pozwolenia na budowę domu w – nazwijmy to - normalnym trybie, najchętniej sięgają po projekty od 120 do 150 metrów kwadratowych.
- Widełki są znacznie szersze – od 80 do nawet 300 metrów – przywołuje dyrektor Kosiński.

Uczestnicy wspomnianego konkursu oszacowali również koszty budowy zaprojektowanych przez siebie domów. Są one bardzo różne, wahają się od około 250 do 800 tysięcy złotych. Musimy jednak pamiętać, że twórcy projektów opierali się na cenach sprzed roku. Te dzisiejsze są o niebo wyższe.
Małgorzata Białoń z rodziną budowę domu planowali od lat. Wcześniej mieszkali w bloku. Projekt wymarzonego własnego lokum kosztował ich niecałe trzy tysiące złotych, na pozwolenie czekali kilka tygodni. Impulsem do działania była szybka przeprowadzka na własne.

- Mieliśmy w planach stosunkowo nieduży dom, bo około 120 metrów kwadratowych. Fundamenty już są, w tym roku miała być reszta – opowiada Małgorzata Białoń, gorliczanka. - Niestety, nie ma na to szans, ze względu na koszty. Wspomniane fundamenty kosztowały nas prawie 50 tysięcy złotych, za sama stal zapłaciliśmy około ośmiu tysięcy za tonę, co i tak uważam za szczęście, bo dzisiaj trzeba wydać już powyżej dziesięciu tysięcy – wylicza

.
Po rodzinnej naradzie zdecydowali, że na razie temat zostaje zawieszony na kołku.
- Nie chcemy brać kredytu, więc po prostu będziemy oszczędzać, żeby wznowić temat za rok – deklaruje.

Kosmiczny wręcz wzrost cen widać na wszystkich budowlanych polach.

- Ubiegłoroczne wyceny, nawet z października 2021 mają się nijak do obecnych realiów, bo umówienie dzisiaj ceny z wykonawcą to 50-procentowy wzrost kosztów budowy. Cena, za która my sprzedajemy mieszkania w Szklanych Tarasach, czyli około 7 tysięcy złotych za metr kwadratowy nie jest już możliwa do wynegocjowania w budowach rozpoczynanych w tym momencie – komentuje Weronika Nadzieja Wąsowska, prezes zarządu spółki STG System w Gorlicach

.
Domy, w różnym stanie, o różnej powierzchni i miejscach posadowienia, nie brak w lokalnych biurach nieruchomości.
- Zbyt zależy od ceny – ocenia Wiesław Brzozowski, właściciel biura Domex.
Jedne wymagają kapitalnego remontu, do innych można wejść w zasadzie od ręki, a remont prowadzić w tak zwanym międzyczasie.