W remizie OSP w Zagórzanach praca wre do rana. Drzwi się nie zamykają, bo co raz ktoś wchodzi z blachą jabłecznika, murzynka, domowego sernika, piernika, makownika i mnóstwa innych słodkości. Gospodynie uwijają się, nie ma czasu do stracenia. Noże w ruch. Co raz w pudełku opatrzonym stosowną naklejką ląduje porcja ciasta. Wszystkich tych słodkości będzie można pokosztować za wrzutkę na ważny cel – nowe auto bojowe dla druhów.
Dzisiaj mają do dyspozycji 40-letnie auto
Zanim nowe auto trafi do remizy, minie jeszcze parę miesięcy, ale druhowie wciąż zbierają pieniądze. Dzisiaj już wiadomo, że dofinansowanie wyniesie 460 tysięcy złotych, kolejne 300 tysięcy zabezpieczy gmina, ale trzeba pamiętać, że nowe auto trzeba będzie wyposażyć w niezbędny sprzęt ratowniczy. A ten do najtańszych nie należy, stąd pomysł na akcję z ciastem. Dzisiaj druhowie z Zagórzan jeżdżą do wszelkich zdarzeń autem, które ma na swoim mechanicznym karku już ponad czterdzieści lat.
- Coraz częściej wymaga napraw – wspomina Janusz Pyrcioch, naczelnik zagórzańskiej OSP.
Do 2018 roku mieli jeszcze na stanie drugie auto – magirus-deutz, ale uległo awarii podczas akcji gaśniczej. Liczyło sobie niemal pół wieku. Nic więc dziwnego, że po technicznych analizach wyszło, iż naprawa będzie kosztowała więcej, niż auto jest warte. Wóz przeszedł więc, na zasłużoną emeryturę. Druhom pozostał do dyspozycji wspomniany czterdziestolatek, a zdobycie finansów na nowy samochód pożarniczy stało się priorytetem. Wieść o tym, że dostali na niego pieniądze była jedną z najlepszych w tym roku.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?