Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wspaniałe wypieki bożonarodzeniowe to efekt warsztatów kulinarnych zorganizowanych przez Koło Gospodyń Wiejskich w Kobylance

Lech Klimek
Lech Klimek
Wideo
emisja bez ograniczeń wiekowych
Zasmakuj w Małopolsce to konkurs, przeprowadzony w tym roku Małopolski Urząd Marszałkowski. Cel był dość prosty, chodziło podtrzymanie, identyfikację i kultywowanie dziedzictwa kulinarnego Małopolski. Uczestniczą w tym projekcie również panie z Koła Gospodyń Wiejskich w Kobylance. Panie przeprowadziły warsztaty wykonywania i degustacje wspaniałych ciast.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Takie działanie to wypełnianie właśnie założeń konkursu gdzie czytamy, że uczestnicy mają się postarać o organizację, co najmniej jednego wydarzenia promującego dziedzictwo kulinarne Małopolski oraz produkty regionalne, tradycyjne i lokalne. Powinny to być właśnie szkolenia, warsztaty, konkursy, spotkania, pokazy kulinarne, degustacje. Tak właśnie było w Kobylance, gdzie na finalne spotkanie poprzedzone warsztatami zaproszono liczne grono gości. Do sali Wiejskiego Domu Kultury przyszli zaprzyjaźnieni członkowie kół z innych miejscowości. Nie zabrakło młodzieży z miejscowej szkoły podstawowej, a na scenie zaprezentowali się uczestnicy zajęć w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym w Kobylance.

- Tematem, jaki zrealizowałyśmy, były wypieki bożonarodzeniowe, oczywiście te tradycyjne - mówi Maria Głowacka-Grądalska, szefowa Koła Gospodyń Wiejskich w Kobylance. - Poszukiwałyśmy różnych starych receptur, sięgałyśmy nawet do pamięci naszych najstarszych członkiń - dodaje.

Na terenie pogórza świąteczne wypieki to konglomerat przepisów, w którym przeważają serniki, makowce, czy bardzo popularne ciasta piernikowe.

- Skupiłyśmy się na wypieku trochę już zapomnianych strucli, ale też były pierniki - opowiada. - Upiekłyśmy również tak zwane powidlaki, czyli ciasta oparte na zastosowaniu domowych powideł, głównie tych śliwkowych - podkreśliła.

Panie nie tylko piekły, ale też dzieliły się swoją wiedzą kulinarną. Halina Mazur, członkini Koła Gospodyń Wiejskich w Kobylance opowiedziała wszystkim o pierniku dojrzewającym

- Jest to piernik, który zarabia się trzy tygodnie wcześniej - mówiła. - Ciasto po zarobieniu zostawia się w kamiennym garnku, przykrywa się ściereczką i odstawia w chłodne miejsce na dojrzewanie. Po trzech tygodniach pieczemy trzy placki, które przekłada się domowym powidłem śliwkowym. Dawniej każda panna dostawała w posagu taka kamienną miskę, tak by mogła sobie i swojej rodzinie przygotować taki wspaniale smakujący i pachnący piernik - dodała.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto