Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biecki finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy jeszcze z kolędą. Wieczór będzie za to z ostrym brzmieniem grupy Sacrament

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Wideo
od 7 lat
Biecki finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy zgromadził w tutejszej hali sportowej tłumy. Od rana na trybunach zasiedli rodzice, rodzeństwo i dziadkowie, by podziwiać talenty najmłodszych mieszkańców gminy i miasta Biecz.

Panie z kół gospodyń wiejskich w Bieczu i Korczynie na wielkoorkiestrowy finał przygotowały nie tylko paczki z ciastem, pyszny żurek, ale też wyśmienite pierogi i prawdziwe karnawałowe smakowitości – tradycyjne róże i faworki. Swoje słodkie stoisko na rzecz WOŚP wystawili również uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych im. Królowej Jadwigi w Bieczu: - Biorąc przykład ze św. Jadwigi Królowej, my też chcemy pomagać innym – za wrzutkę do wielkoorkiestrowej puszki można było dostać słodkości opatrzone takim właśnie hasłem.

Dzielnie w tym dniu pracowali policjanci bieckiego posterunku i strażacy z Rożnowic. Ci ostatni prezentowali i uczyli, jak przeprowadzić skuteczną resuscytację. Oczywiście wszystko odbywało się na fantomach ułożonych na korytarzu, ale doskonale odzwierciedlało sytuacje, które mogą spotkać każdego, gdy przyjdzie nam ratować czyjeś życie.

- Od rana, ale również dzisiaj wieczór działa w Bieczu sztab Wielkiej Orkiestra Świątecznej Pomocy. Od wczesnych godzin porannych na ulice Biecza i gminy wyruszyło około 40 wolontariuszy – powiedział nam Paweł Jamro, dyrektor Gminnego Centrum Kultury, a zarazem szef sztabu.

Epicentrum finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy to hala sportowa w Bieczu, gdzie od rana trwały występy szkół z terenu gminy Biecz. Odbył się też występ Magdaleny Koszyk, uczestniczki Voice of Poland.

- Przed nami jeszcze występ zespołu New Time, a później już będzie tylko rockowo i heavy-metalowo, czyli grupa Trick i gwiazda wieczoru zespół Sacrament - zapraszał dyrektor. Oprócz części scenicznej mamy tutaj zaaranżowane też zaplecze, gdzie koła gospodyń wiejskich z terenu gminy Biecz przygotowują posiłki. Są również organizowane przejażdżki samochodami strażackimi, jest z nami policja. Atrakcją dla najmłodszych jest dmuchany zamek. Ogromna frekwencja, która przerosła. Można powiedzieć, że ogromna frekwencja przerosła nasze oczekiwania. Mimo to zapraszamy wszystkich, którzy jeszcze nie dotarli do Biecza, bo tutaj do wieczora jeszcze naprawdę bardzo dużo się będzie działo – zachęcał dyrektor.

Wśród wolontariuszy, którzy dzisiaj są bohaterami dnia spotkaliśmy rodzinny duet - Aleksandrę Słowik-Mańkę z córką Dobromirą z bieckiego sztabu WOŚP.

- Pracuję w Bieckim Centrum Kultury, a w bieckim sztabie działam od kilkunastu lat. Natomiast to jest moja córka Dobromira, która pierwszy raz kwestowała mając 2,5 roku. W tej chwili to jest jej szósty finał jako wolontariuszki – mówiła dumna mama. - Lubię pomagać ludziom i po prostu chciałabym też pomóc właśnie w ten sposób, że zbieram pieniądze – mówiła rezolutna dziewięciolatka.

Dobromira na kwestę zabrała ze sobą Siwka, swojego przyjaciela, konika  do uprawiania hobby horse. Miała w tym swój cel – zainteresować przechodniów, a tym samym zebrać jak najwięcej na potrzeby 32. finału WOŚP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto