Krasnale, skrzaciki powstawały podczas warsztatów pod okiem Urszuli Przybyło, instruktorki z Ośrodka Kultury Gminy Gorlice.
- W przeszłości robiłyśmy lampiony, jakieś stroiki, choinki, bombki. W tym roku uznałyśmy, że dosyć ich już, trzeba coś innego wymyślić – wspomina z kolei Małgorzata Leszkiewicz, sołtyska wsi. - Padło na skrzaty – dodaje.
Wszelkie kreatywne zajęcia wymagają materiałów. A te bywają kosztowne. Paniom z Klęczan nie trzeba było niczego tłumaczyć, w mig zaczęły przeszukiwać domowe szafy.
- Strychom też się lżej zrobiło – dodaje jedna z nich.
Chęć do działania była tak duża, że jedna z nich przyniosła nawet elegancką sukienkę. Nie, nie pozwoliła jej pociąć w całości, ale…
- Rękawy są do przerobienia, a ponieważ kiecka jest złotawa, to mogą się skrzatom przydać – oznajmiła.
Ostatecznie sukienka ocalała, za to pod ostrze nożyczek poszło kilka sweterków, bluzek, kawałki jakichś obrusów, czy nigdy niewykorzystane kawałki materiałów, które na lata trafiły do pudełka z „przydasiami” i dopiero teraz dostały życie. Trzeba było natomiast dokupić trochę styropianowych kulek w różnych rozmiarach, klej na gorąco, kolorowe wstążeczki. Skrzaty powstawały w dwóch wersjach – siedzące oraz stojące. Wszystkie mają już swoje domy, a w nich miejsca pod choinką czy na kominku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?