Pierwszy dzień magurskiego ścigania dla Ratajczaka. Pech wykluczył Macieja Serafina z walki o podium w klasie

FLESZ - Polska na baterie. Jesteśmy liderem ich eksportu

Te zmienne warunku były też wyzwaniem dla ekip mechaników, bo to w dużej mierze od ich pracy zależał końcowy wynik na trasie. W tych warunkach, jakie były na magurskiej trasie kluczowe znaczenie miał dobór opon. Sobotnie ściganie pomimo zmiennych warunku nie zakończyło na szczęście poważnymi wypadkami.

W słomiane baloty uderzył Janusz Jania uszkadzając swoją Hondę Integra. Kontakt ze słomianymi zabezpieczeniami zaliczył Krzysztof Dereń, uszkadzając nadwozie Mitsubishi Lancera. W czasie drugie przejazdu pecha miał gorliczanin Maciej Serafin.

Zarówno w pierwszym jak i drugim podjeździe wyścigowym kolejność pierwszej trójki była identyczna: wygrywał Michał Ratajczyk (Mitsubishi Lancer), za nim plasował się Daniel Stawiarski (Mitsubishi Lancer), na trzecim miejscu sklasyfikowano Waldemara Kluzę (Skoda Fabia). Zwycięska podjeżdżał na przełęcz Małastowską ze średnią prędkością 118 kilometrów na godzinę. O tym jak bardzo trudne były warunki może świadczyć fakt, że w pierwszym przejeździe uzyskał 122 a w drugim 114 kilometrów na godzinę średniej prędkości.

• 1. Michał Ratajczyk Mitsubishi Lancer EVO X RS 3:40,158
• 2. Daniel Stawiarski Mitsubishi Lancer EVO IX 3:42,023
• 3. Waldemar Kluza Skoda Fabia 3:43,729
• 4. Mariusz Stec Ford Fiesta 3:48,132
• 5. Sebastian Stec Ford Fiesta3:48,840