Piękne okazy pstrągów wyłowione w Ropie zostały przeniesione w bezpieczne i przyjazne miejsce

Wszystko w związku z kolejnym etapem realizacji projektu likwidacji barier migracyjnych na rzece Wisłoce i jej dopływach - Ropie oraz Jasiołce.

- Czy da się przewidzieć, że w miejscu rozpoczynającej się na rzece inwestycji znów pojawi się stado wielkich, ponad półmetrowych pstrągów? Oczywiście, że nie. Trzeba jednak na ten fakt umieć szybko zareagować - podaje dr Magdalena Gala, rzecznik prasowy Wydziału Komunikacji Społecznej i Edukacji Wodnej Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Krakowie.

Co spowodowało, że na tak krótkim odcinku rzeki zadomowiło się aż tyle dorodnych, kilkuletnich drapieżników? - pytamy.

- Przyczyna jest prosta - jeden ze stopni wodnych chroniących infrastrukturę nie był jak zresztą wiele podobnych obiektów w Polsce, wyposażony w przepławkę dla ryb. Pstrągi płynące w górę rzeki nie mogły go pokonać. Dodatkowo, silny prąd wody, który te ryby lubią oraz obecność dużej liczby małych rybek stanowiących doskonałe pożywienie, spowodowały, że uznały to miejsce za przyjazne do życia - tłumaczy rzeczniczka.

Z tego powodu nadzór przyrodniczy i kierownik projektu wspólnie zdecydowali, że pstrągi trzeba przenieść w bezpieczniejsze miejsce. W najbliższych dniach rusza bowiem budowa przepławki w Gorlicach, która za parę miesięcy umożliwi rybom swobodne pływanie w górę i w dół rzeki.

To już kolejny etap inwestycji Wód Polskich w ramach projektu „Likwidacja barier migracyjnych dla organizmów wodnych na rzece Wisłoce i jej dopływach - Ropie oraz Jasiołce”.

- Budowa tej przepławki oraz modernizacja sześciu innych stopni wodnych, poprawi stan ekologiczny rzek. Działania te są zgodne z Ramową Dyrektywą Wodną Unii Europejskiej - tłumaczy rzeczniczka.

Wiemy, że modernizowane stopnie wodne znajdują się w Dębicy i Mokrzcu na Wisłoce, w Ropicy Polskiej i Gorlicach na Ropie oraz w Jedliczach i Szczepańcowej na Jasiołce.

Inwestycja to nie lada przedsięwzięcie, ale też niebagatelny koszt.

Cały projekt pochłonie 28,7 mln złotych, w tym dofinansowanie Unii Europejskiej z Funduszu Spójności wynosi 24,4 mln złotych w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.