Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlickie. Starostwo powiatowe oraz gmina Sękowa szukają wolontariuszy do domów pomocy społecznej. Każde ręce skore do pracy są potrzebne

Halina Gajda
Halina Gajda
Wolontariusze w razie, gdy będzie taka konieczność będą pomagli w codzinnych czynnościach pensjonariuszy związanych z higieną, pielęgnacją, jedzeniem
Wolontariusze w razie, gdy będzie taka konieczność będą pomagli w codzinnych czynnościach pensjonariuszy związanych z higieną, pielęgnacją, jedzeniem fot. wojciech matusik
Dwanaście osób odpowiedziało na apel starostwa w sprawie wolontariatu w domach pomocy społecznej, gdyby doszło tam do masowych zakażeń. Czy ta dwunastka wystarczy? Trzeba powiedzieć, że nie, choć z drugiej strony, mówiąc brutalnie: dobre i tyle. Tak czy owak – potrzebni są kolejni. Koronawirus w takich środowiskach rozprzestrzenia się błyskawicznie.

FLESZ - Koronawirus najniebezpieczniejszy w historii. Uważaj na siebie!

W domach pomocy społecznej powiatu gorlickiego przebywa obecnie niemal trzysta osób. W różnym wieku i stanie zdrowia. Mamy już przykłady podobnych placówek na terenie Polski, w których COVID-19 poczynił spustoszenie. Stąd apel do tych, którzy w razie potrzeby byliby w stanie, choć może bardziej wskazane byłoby powiedzieć – chcieliby pomóc. W Gorlickiem nie chcemy powielać takiej sytuacji, więc jak dalece tylko można, próbujemy jej przeciwdziałać. Ogłoszenie o wolontariacie w naszych dps-ach poszło w świat. Nawet do domów zakonnych.
- Na razie odpowiedziało dwanaście osób – mówi Maria Gubała, starosta gorlicki.

Co należało będzie od zadań wolontariusza w domu pomocy?

Tutaj odpowiedź może być tylko jedna: szeroko rozumiana pomoc pensjonariuszom. Jak to rozumieć?

- Opieka i pielęgnacja osoby leżącej – wymienia Ewa Chłanda, dyrektorka Domu Pomocy Społecznej przy ulicy Sienkiewicza. - Między innymi pomoc przy nakarmieniu, codziennej higienie, skorzystaniu z toalety, kąpieli, umyciu głowy czy ogoleniu – dodaje.

Dom pomocy społecznej to specyficzna placówka i specyficzni są jej mieszkańcy. Często u schyłku życia, schorowani. Od wiosny sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała, bo dps-y zostały pozamykane. Poza wyjątkowymi sytuacjami nie ma w zasadzie odwiedzin z zewnątrz, a kontakt z bliskimi sprowadza się do telefonu lub kontaktu przez internet. Nie zawsze to wystarcza, bo zwyczajnie nie daje poczucia bliskości. Trudno podać komuś rękę przez monitor komputera. Znaczenie ograniczone zostały także wewnętrzne zajęcia. Wszystko to razem wzięte nie wpływa dobrze na stan zdrowia.
- Wystarczy popatrzeć na ogół społeczeństwa – mówi lek. med. Tomasz Płatek, internista. - Ludzie są coraz bardziej niecierpliwi, niespokojni, wpadają w gniew z byle powodu. Zamknięcie sprawia, że czują się, jak w więzieniu – dodaje.
Profesor Dominika Dudek, kierownik Katedry Psychiatrii CM UJ i prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, nie ma wątpliwości: to samotność jest najcięższą chorobą wieku podeszłego. Nawet „normalna” starość to ciągłe straty i narastające poczucie pustki. Jeśli dołożyć do tego przymusową, odgórnie wprowadzoną izolację, robi się jeszcze gorzej.

- Samotność wpływa na jakość życia, ale również na zdrowie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Odizolowane od społeczeństwa osoby zapadają się w sobie, przestają mieć motywację, łatwiej zapadają na choroby - tłumaczy psychiatra.

Przeorganizują internat w Bobowej za pół miliona złotych

Scenariusze na trudne czasy, poza szukaniem wolontariuszy, są cały czas przygotowywane. W październiku do naszego starostwa dotarła wiadomość o przyznaniu dotacji na prace konieczne do wykonania, by przystosować część pomieszczeń w internacie Zespołu Szkół Zawodowych w Bobowej do wymogów obowiązujących w domach pomocy społecznej. Będzie to 23 miejsca ewakuacji dla mieszkańców placówek całodobowych oraz 17 dla pracowników. Wartość wniosku opiewa na prawie 533 tys. złotych, z czego pół miliona pochłoną prace w internacie.
- Pozostałe 33 tys. złotych przeznaczone jest na zakup sprzętu i akcesoriów umożliwiających kontakt on-line mieszkańców z rodzinami. W tym celu zakupionych zostanie osiem zestawów komputerowych – zapowiada Maria Gubała.

Małe domy pomocy też potrzebują pomocy

Wolontariuszy potrzeba nie tylko w Gorlicach czy Klimkówce. Swoich szuka mały dom pomocy w Sękowej. Zasady i potrzeby te same.

- Dwie osoby zadeklarowało pomoc w razie potrzeby. Jesteśmy też dogadani ze strażakami, gdyby była potrzebna ich pomoc – mówi Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa.

Tamtejszy dom pomocy liczy w tej chwili dziewięcioro pensjonariuszy, jest więc bardzo rodzinny. Nie zmienia to jednak nic, że chcą mieć zaplecze ludzi, którzy na sygnał, będą działać.
- Zapraszamy szczególnie osoby, które ukończyły szkołę medyczną i pragną się podzielić swoimi umiejętnościami oraz czasem. Gwarantujemy profesjonalną pomoc i wsparcie w realizowaniu wolontariatu – deklaruje wójt.

Chcesz zostać wolotariuszem? Zadzwoń po więcej szczegółów!
Telefon do kontaktu – DPS w gminie Sękowa - 18/35 18 010 lub 18/35 18 016 wew. 28
W przypadku domów pomocy podlegających pod starostwo powiatowe: tel. (18) 354-87-69

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto