Gorlice. Strażacy z Moszczenicy robią potrzebującym zakupy

FLESZ - Koronawirus - seniorzy to największa grupa ryzyka

W piątek na ich fejsbukowym profilu ukazał się prosty komunikat z numerem telefonu i prośbą, by przekazać informacje osobom starszym potrzebującym pomocy w zrobieniu zakupów.

- Pomysł znalazłem w internecie - mówi Damian Markowicz, prezes OSP w Moszczenicy. - To były takie ogłoszenia, że ktoś może zrobić mieszkańcom bloku w mieście, zakupy czy też w jakiś inny sposób pomóc. Postanowiłem go więc przenieść na nasz grunt. Mieszkańcom wsi jest przecież jeszcze trudniej, nie wszyscy mieszkamy blisko sklepów – dodaje.

Strażacy z Moszczenicy omówili sprawę we własnym gronie i bez zbędnych dyskusji podjęli decyzję, że pomysł prezesa będą realizowali. W kilkadziesiąt minut komunikat zamieszczony w internecie udostępniło ponad 300 osób. Pierwsze zakupy zrobili w sobotę.

- Zadzwoniła 72-letnia mieszkanka Moszczenicy - opowiada Damian Markowicz. - Mieszka sama, ma problemy kardiologiczne, a o naszej ofercie powiedziała jej sąsiadka - dodaje.

Przez telefon przekazała, czego potrzebuje i już po kilkudziesięciu minutach przed jej dom zajechał terenowy samochód z dwoma strażakami w mundurach. Na twarzach mieli maseczki ochronne a na rekach rękawiczki.

- Możliwość wykorzystania samochodu uzgodniliśmy z wójtem - podkreśla prezes. - Mamy z gminy zapewnienie środków na potrzebne do tych działań paliwo - dopowiada.

W akcji uczestniczą tylko dorośli członkowie OSP Moszczenica. Nikt nawet przez chwile nie pomyślał, by zaangażować w te działania członków Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej.

- Mało tego, nasi młodzi koledzy mają teraz całkowity zakaz pojawiania się w remizie - podkreśla prezes OSP.

Jak się okazało, informacja z naszej Moszczenicy dotarła dość szybko do mieszkańców inny miejscowości, o tej samej nazwie.

- To było dla mnie spore zaskoczenie – opowiada Damian Markowicz. - Zadzwonił do mnie prezes OSP w Moszczenicy koło Piotrkowa Trybunalskiego. Opowiedział, że dzwonią do niego mieszkańcy jego wsi z pytaniami, czy można skorzystać z tej oferty, jaka jest w internecie. Zapytał, czy może wykorzystać nasz pomysł u siebie. To pokazuje też, jaka jest siła i zasięg portali społecznościowych, a jego pytanie było dla mnie potwierdzeniem, że postępujemy słusznie - zaznacza.

Warto też podkreślić, że oferta strażaków z naszej Moszczenicy to nie tylko zakupy. Jeśli zajdzie taka potrzeba to są oni gotowi zrobić za potrzebujących pomocy choćby opłaty za media czy też te, które płacimy w gminie.

Takie akcje, jak u nas, robią również strażacy w innych częściach Polski, bardzo często zachęcając swoich kolegów z OSP, by przyłączali się do tych działań. Do akcji włączyli sie już strażacy ochotnicy ze Staszkówki.

Równie ważna dla wspólnoty lokalnej jest choćby postawa takiego przedsiębiorcy, jak Danuta Szpyrka, właściciela restauracji Stary Dworzec. Jej firma sprzedaje teraz tylko posiłki na wynos.

- Dodatkowo dostępna jest darmowa zupa na wynos, ta z zestawu dnia - stwierdza pani Danuta - Można ją zabrać dla samotnych, starszych osób lub takich, które do tej pory żywiły się choćby w szkolnych stołówkach. Nie krępujcie się brać jej, aby pomagać potrzebującym. Musimy być solidarni w tym trudnym dla nas wszystkim czasie - dodaje.

Pobierz bezpłatną aplikację Gazety Krakowskiej i bądź na bieżąco!
Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy do niej zakładkę, w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią koronawirusa.