Kwesta wróci w tym roku pełnym wymiarze, po tym, jak z powodu pandemii w 2020 roku została odwołana, a rok temu była mocno ograniczona.
Efekty motywują do działania
Każdy, kto odwiedza groby na najstarszej gorlickiej nekropolii – wpisanym do rejestru zabytków Cmentarzu Parafialnym, musi przyznać, że efekty prac przy renowacji zabytkowych mogił są spektakularne. Kilkadziesiąt już odnowionych nagrobków stanowi dowód na to, że organizatorzy zbiórki, czyli Komitet Ratowania Zabytków Cmentarza Parafialnego, dobrze wydają powierzone im przez społeczność lokalną fundusze.
- Kwestujemy na rzecz ratowania zabytkowych grobowców, nagrobków o dużej wartości historycznej, kulturowej i artystycznej - przypomina dr Andrzej Welc, członek komitetu. - Są cząstką naszej przeszłości. Obowiązkiem naszego pokolenia jest ich „ocalenie od zapomnienia” i przekazanie przyszłym pokoleniom – dodaje.
Do tej pory między innymi z kwesty, ale też z dofinansowania ministerialnego i z Urzędu Miasta udało sięodnowić ponad 20 pomników.
- Najważniejsze wydaje się jednak to, że udało się wyremontować cmentarne kaplice Miłkowskich i Płockich - podkreśla Zdzisław Tohl, artysta rzeźbiarz i członek komitetu, który rekonstruował pierwszy zabytkowy pomnik na grobowcu rodziny Piotrowskich.
Najważniejsza jest precyzja
Od pierwszych chwil w pracach na gorlickiej nekropolii uczestniczy też gorlicki rzemieślnik - kamieniarz Jerzy Wojnarski. W tej, chwili w jego pracowni kamieniarskiej, jak również na samym cmentarzu trwa praca przy kolejnym grobowcu, tym razem rodziny Łaszczów.
- Takie grobowce jak ten, z racji zniszczeń jeszcze z czasów pierwszej wojny to dla kamieniarza wielkie wyzwanie – opowiada.
Rzemieślnik z użyciem konserwatorskiej, ale też oczywiście kamieniarskiej techniki flekowania starał się wiernie odtworzyć pierwotny wygląd rzeźbionych fragmentów grobowca. Sporym wyzwaniem było już na cmentarzu takie dobranie koloru zapraw cementowych, którymi rekonstruowany jest grobowiec, tak by nowe fragmenty idealnie wpasowały się z zabytkową strukturę.
- Chcielibyśmy zakończyć wszystkie prace jeszcze przed dniem Wszystkich Świętych – mówi rzemieślnik.
Kunszt pracy Jerzego Wojnarskiego, ale też jego firmowej ekipy świetnie widać choćby na niedawno odrestaurowanym grobowcu, gdzie pochowany jest budowniczy gorlickiej bazyliki ks. kan. Marceli Junosza-Żabicki. Wielkim wyzwaniem dla rzemieślnika była też odnawiana dwa lata temu kaplica Miłkowskich. Tu potencjalne problemy były związane z detalami, choćby herbami, które trzeba było odtworzyć, ale też z samą wielkością obiektu.
- W zasadzie każda moja wizyta na cmentarzu to odkrywanie nowych nagrobków, które wymagają pilnej interwencji – stwierdza Jerzy Wojnarski. - Muszę też przyznać, że poza pracami finansowanymi z budżetu komitetu sporo też się dzieje za sprawą właścicieli grobowców. Wielu z nich rozumie swój obowiązek i we własnym zakresie zlecają renowacje zniszczonych obiektów - dodaje.
Prace konserwatorskie związane z rekonstrukcją zabytkowych nagrobków odbywały się w pracowniach krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. W 2014 roku zostało podpisane stosowne porozumienie pomiędzy Komitetem Ratowania Cmentarza Parafialnego a uczelnią, na bazie którego to studenci pod nadzorem akademickich wykładowców wykonywali takie prace przy jednym z nagrobków.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?