Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Henryk Plato, radny miejski sugerował, by władze miasta zastanowiły się nad zaistalowaniem butelkomatu

Halina Gajda
Halina Gajda
W 2019 roku butelkomat został zamontowany w Urzędzie Miejskim w Krakowie
W 2019 roku butelkomat został zamontowany w Urzędzie Miejskim w Krakowie fot. Anna Kaczmarz/Polska Press
Na ostatniej sesji Rady Miasta, Henryk Plato zasugerował zainstalowanie w mieście butelkomatu. Powoływał się przy tym na swoje doświadczenia z turystycznych wyjazdów. Podczas ostatniej sesji Rady Miasta mówił: widziałem maszyny do skupu i prasowania butelek, PET-ów. Czytałem niedawno, że już się pojawiają w dużych miastach.

Sugerował, by władze miasta zainteresowały się takim rozwiązaniem jeśli chodzi o koszty montażu i skuteczność działania. Swoją propozycję poparł argumentem, że wokół nas plastikowych butelek jest sporo, a taki butelkomat mógłby zachęcić do ich zbierania.
Łukasz Bałajewicz, zastępca burmistrza miasta był jednak sceptyczny w odpowiedzi radnemu. Okazało się, że temat nie jest mu obcy – rozeznanie w temacie było prowadzone, a ostateczna rezygnacja z takiego rozwiązania miała kilka aspektów. Główny – plastik w Polsce nie nadaje się do wielokrotnego używania.

- Potrzebne są rozwiązania systemowe, w którym produkowane plastikowe butelki będą wielokrotnego użytku tak, jak to jest na Zachodzie – przekonywał.

Na brak dalszego zainteresowania tematem wpłynęły również doświadczenia krakowskie – automat do skupu butelek został zamontowany w 2019 roku w tamtejszym Urzędzie Miejskim, a pet-y do niego przynosiły głównie osoby żyjące na ulicy. Za każde opakowanie wycenione było bowiem na dziesięć groszy.
Henryka Platy argumenty nie przekonały, bo – jak sam zaznaczył – jego nie interesuje, kto mógłby zarabiać, ale to, by plastikowe butelki zniknęły z naszego otoczenia.

Taki był zresztą zamysł montażu urządzenia w Krakowie.

- Idea polega na tym, żeby butelki nie lądowały w piecach czy w krzakach, ale zostały poddane recyklingowi – tłumaczył dwa lata temu Łukasz Wantuch, radny z prezydenckiego klubu „Przyjazny Kraków”.

Krakowski butelkomat kosztował około 20 tysięcy złotych. Ten w Urzędzie Miasta został przekazany miastu za darmo przez firmę Grand Technology.

Podobną pilotażową akcję przeprowadził również samorząd Białegostoku. Tam jednak nie zdecydowano się na opcję z płatnością za umieszczone w urządzeniu butelki.

- Przykłady innych miast (np. Krakowa) pokazały, że płacenie za zdane butelki to nietrafione rozwiązanie. Okazało się, że niektórzy mieszkańcy zarabiali, przynosząc do automatów plastikowe butelki wyciągnięte z kontenerów na odpady. Po dwóch tygodniach w maszynach kończyły się pieniądze – tłumaczył na łamach Kuriera Porannego Zbigniew Gołębiewski, specjalista ds. komunikacji Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowo-Produkcyjne Lech w Białymstoku.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto