Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Brunary. Druhowie wzięli sprawy w swoje ręce i zbierają na nowe auto

Halina Gajda
Halina Gajda
fot. Halina Gajda
Strażacka biesiada przyniosła ponad 3400 złotych w puszkach. Ktoś powie, że to niewiele, ale przecież od dawna wiadomo, że ziarnko do ziarnka, a zbierze się miarka. Brunarscy druhowie potrzebują środków na tak zwany wkład własny. Nie załamują rąk, nie narzekają, tylko działają.

Jednostka w Brunarach powstała pod koniec lat pięćdziesiątych. Dzisiaj liczy 35 czynnych członków. Ma też aktywną młodzieżową drużynę pożarniczą. Na wyposażeniu zaś stara 244. Wiekowego, bo trafił do nich jako „dar” z wojska jeszcze w latach osiemdziesiątych minionego wieku. Został karosowany, czyli przerobiony tak, by mógł służyć jako wóz gaśniczy. Na początku jeszcze było jako-tako, ale z każdym rokiem auto coraz częściej przypominało, że zasługuje na emeryturę.

- Wymaga nieustannych napraw – mówi Stanisław Matuła, prezes OSP w Brunarach.

Ze starego nowego zrobić nie sposób, ale radzą sobie, jak mogą. Przynajmniej do chwili, aż uda się pozyskać nowe auto. To zaś wydatek. Gigantyczny jak na tak małą jednostkę. Cena średniego wozu bojowego oscyluje bowiem między 700 a 800 tysięcy złotych. Jak każda jednostka OSP, również ta w Brunarch, w dobrobyt nie opływa.

- Co możemy, robimy społecznie. - Teraz też zbieramy pieniądze – dodaje Matuła.

Brunary to nie jest łatwy teren. Z jednej strony górzysty. Wieś od wschodu i zachodu otaczają dwa pasma Hańczowskich Gór Rusztowych z Kiczerą Wielką, która wznosi się na wysokość niemal siedmiuset metrów. Z drugiej zaś to dolina Białej. Zdarza się, że rzeka po ulewach sprawia problemy. I wtedy strażacy potrzebni są jak nikt inny.

- Z autem, które mamy, nie jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwa mieszkańcom. To samo dotyczy strażaków, którzy muszą dotrzeć na miejsce – prezes przyznaje bez ogródek.

Do tego wszystkiego jednostka w Brunarach jest w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. W razie niebezpieczeństwa, obojętnie czy mówimy o pożarze, powodzi czy wypadku na drodze, jest więc wzywana do akcji zaraz po państwowej straży pożarnej. Dla Brunar, oddalonych od Gorlic o ponad trzydzieści kilometrów, sprawny sprzęt - w tym przypadku auto - może decydować o czyimś życiu, zdrowiu, dobytku.

- Nie może być tak, że będziemy się zastanawiać, czy dojedziemy na akcję, czy auto zapali, dotrze na miejsce, będzie bezpieczne dla ludzi – wylicza argumenty Matuła.

Przemysław Wszołek, sekretarz zarządu powiatowego ZOSP w Gorlicach, komentuje: druhowie z Brunar z racji położenia miejscowości z dala od jednostki państwowej straży pożarnej są skazani na samodzielność.

- W razie pożaru czy innego zdarzenia, przez pierwszych kilkanaście minut mogą liczyć tylko na siebie. Mają przygotowanie kadrowe, potrzebują nowoczesnego i przede wszystkim niezawodnego sprzętu – dodaje.

By móc starać się o nowy wóz bojowy, potrzebują finansowego wkładu własnego. Zbierają więc pieniądze na wszelkie sposoby. Wydrukowali kalendarze z nieco przekornym zdjęciem, na którym cały zastęp zasiadł na bardzo pięknym wozie, tyle że zaprzężonym w konie.

- Tak żartobliwe chciałem uświadomić wszystkim, że możliwe jest, że nie zostanie nam nic, tylko taki właśnie pojazd do pożaru – komentuje całkiem poważnie.

W sobotę w Szymbarku zorganizowali biesiadę karnawałową. Grali, śpiewali, dowcipkowali, sprzedawali domowe ciasta, kawę i herbatę. Cały dochód poszedł do skarbonki w kształcie wymarzonego auta.

Tutaj możecie zobaczyć galerię zdjęć ze strażackiej biesiady

FLESZ - Kiedy dostaniesz pieniądze za rozliczenie PIT? To zależy od Ciebie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Brunary. Druhowie wzięli sprawy w swoje ręce i zbierają na nowe auto - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto