FLESZ - Lockdown możliwy od niedzieli
Jehuda Leib Blum z córką Reizel i Mosze Kuflikiem przeżyli wojnę i wyjechali do Izraela. W 2008 roku Józefa Próchniewicza i jego żonę Marię uhonorowano medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata. Teraz w Bieczu odsłonięto pamiątkową tablicę, która po wsze czasy będzie upamiętniać heroiczna postawę Józefa Próchniewicza. Tablica to cześć projektu „Zawołani po imieniu”, zainicjowanego przez wiceminister Kultury i Dziedzictwa Narodowego prof. Magdalenę Gawin, a realizowanego przez Instytut Pileckiego.
Pamięć o bohaterskim bieczaninie jest kultywowana przez nadal mieszkających tu jego potomków.
- Przez wiele lat historia ta pozostawał rodzinna tajemnica - mówiła w czasie uroczystości Jadwiga Wędrychowicz, prawnuczka Józefa. - Skrywano ją ze względu na bezpieczeństwo rodziny i dla zapewnienia jej spokoju. Kiedy moje pokolenie dorastało, zaczęliśmy pytać o przodków. Niestety nie żyła już wtedy babcia Jadwiga, a jedynym świadkiem tamtych wydarzeń była nasza ukochana ciocia Helcia – dodała.
Józef i Maria Pruchniewiczowie prowadzili gospodarstwo na przedmieściach Biecza. Mieli dwie córki, Jadwigę i Helenę. 14 sierpnia 1942 roku Niemcy rozpoczęli likwidację getta w mieście, tylko nielicznym Żydom udało się ukryć i uniknąć pewnej śmieci w obozie zagłady w Bełżcu. Wśród uciekinierów byli Blumowie. W domu Próchniewiczów znaleźli bezpieczna przystań na 16 miesięcy. W marcu 1944 roku do domu Józefa przyszli funkcjonariusze niemieckiej policji. Na oczach żony i 10-letniej Helenki gestapowcy brutalnie przesłuchiwali Józefa, który nie przyznawał się do ukrywania Żydów. Gdy przerażona dziewczynka zaczęła głośno płakać, Niemcy przestali bić ojca i po rewizji zabrali go do siedziby Gestapo w Jaśle. Prawdopodobnie został rozstrzelany i pogrzebany na miejscu straceń w lesie w pobliskich Warzycach. W latach 90. córka Józefa Helena postanowiła podzielić się swoją historią, okazało się jednak, że jej wiedza nie jest pełna, a instytucje, do których zwracali się o pomoc, ignorowały prośby.
- Wszystko zmieniło się, kiedy do naszego domu zawitał Mosze Kuflik - opowiada Jadwiga Wędrychowicz. - To od niego dowiedzieliśmy się o roli moich pradziadków i babci Jadwigi w ocaleniu żydowskiej rodziny – zaznacza.
Potomkowie Józefa zaczęli intensywniej szukać informacji. Z czasem skontaktowali się z ambasadą Izraela i tam przekazali formacje o Józefie. Efektem tych kontaktów było przyznanie Józefowi i Marii Próchniewiczom medali Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata.
- Wiadomość z instytutu Yad Vashem nadeszła w dniu pogrzebu cioci Helci – wspomina Jadwiga Wędrychowicz.
Teraz nadszedł czas, by wiedza o bohaterstwie rodziny Pruchniewiczów, była powszechna w miejscu, gdzie dokonali oni swoich heroicznych czynów. Projekt „Zawołani po imieniu” poświęcony jest osobom polskiej narodowości zamordowanym za niesienie pomocy Żydom w czasie okupacji niemieckiej.
Nazwa przedsięwzięcia nawiązuje do wiersza Zbigniewa Herberta „Pan Cogito o potrzebie ścisłości”, w którym poeta wzywa do precyzyjnego oszacowania liczby ofiar „walki z władzą nieludzką”.
Instytut Pileckiego rozpoczął swój projekt w Sadownem 24 marca 2019 roku, w Narodowy Dzień Pamięci Polaków ratujących Żydów pod okupacją niemiecką. Biecka uroczystość była szesnastą zorganizowana przez instytut.
– Wołamy po imieniu tych bohaterów, którzy ocalili lub próbowali ocalić swoich żydowskich braci, ale zdarza się niekiedy, że trudno jest ustalić, ile dokładnie takich osób było, a już bardzo rzadko poznajemy ich pełną tożsamość. W przypadku Biecza nie dość, że wiemy, ile osób doświadczyło pomocy Józefa Pruchniewicza, to znamy ich wszystkich z imienia i nazwiska – mówi Marcin Panecki, historyk Instytutu Pileckiego.
Kamień pamięci z tablicą poświęconą Józefowi Pruchniewiczowi posadowiono przy jednym z wejść do bieckiej fary. Tablicę odsłonił Józef Wędrychowicz, wnuk bohatera, wspólnie ze swoimi wnuczkami Agnieszką i Aleksandrą. Towarzyszyła im prof. Magdalena Gawin inicjatorka projektu.
- Gorlice. Prezes spółki pracował nielegalnie
- Małastów. Magura Ski Park zaprasza
- Klimkówka. Zobaczcie zalew w zimowej odsłonie
- Wypadek w Moszczenicy na ulicy Gorlickiej. Cztery osoby są poszkodowane
- Gorlice. Morsowanie na Sękówce trwa w najlepsze
- Łużna. Utrudnienia w ruchu po kolizji na drodze wojewódzkiej
Pobierz
Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?