Wszystko zaczęło się w lutym tego roku, gdy rada sołectwa Sitnica podjęła uchwałę o przystąpieniu do rozmów na temat zmiany przynależności administracyjnej tegoż sołectwa. Inicjatorzy mieli listę argumentów. Od powiązań rodzinnych po nazwijmy je gospodarcze. W rozmowach z nami mówili swoim przekonaniu, iż gmina typowo wiejska, którą jest Moszczenica, będzie miała większe zrozumienie dla wsi, niż biecka, która ma z kolei charakter miejsko-wiejski.
Konsultacje na dwóch frontach
Taki transfer pomiędzy samorządami ma określoną procedurę. I tak się dzieje. W marcu tematem zajęli się radni w Moszczenicy, którzy zdecydowali o przystąpieniu do niej. Nie było wprawdzie jednomyślności – 10 radnych było za, trzech wstrzymało się od głosu, a jeden był przeciwko – ale zasady demokracji są jasne.
- Wieje wiatr historii i to nie pierwszy raz, gdy wieje od Sitnicy - przekonywał radnych Jerzy Wałęga, wójt gminy Moszczenica. - A my jesteśmy, jak te żaglowce na morzu, które nazywa się gmina Moszczenica. Albo poczujemy ten wiatr i nas pociągnie, albo będziemy dryfować – dodał.
Moszczenicki samorząd konsultacje ma już za sobą. Trwały miesiąc, ankiety były dostępne na kilka sposobów, a wypełnione przyjmowane były w kilku punkach. Ankieta zawierała tylko jedno pytanie: czy jesteś za zmianą granic gminy Moszczenica polegającą na włączeniu do gminy Moszczenica obszaru sołectwa Sitnica z gminy Biecz.
Uprawnionych do udziału w konsultacjach było 5039 osób w całej gminie, ostatecznie głos oddało 201 osób, z czego 185 odpowiedziało się za, 12 osób było przeciw, cztery osoby wstrzymały się od oddania głosu, a dziewięć ankiet było nieważnych.
Samorząd biecki zdecydował z kolei, że konsultacje przeprowadzi tylko w samej Sitnicy. Do głosowania uprawnieni byli wszyscy mieszkańcy powyżej 16 roku życia – w sumie 517 osób - a udział w nich był anonimowy. We wskazanym terminie – 27 sierpnia - do urny przyszło ostatecznie 236 osób, przy czym 171 opowiedziało się za zmianą granic gminy Biecz i włączeniem Sitnicy do gminy Moszczenica, 55 było przeciwko, a 7 wstrzymało się, 3 ankiety były nieważne
- Wynik konsultacji wskazuje, że inicjatywa zmiany przynależności Sitnicy nie ma zdecydowanego poparcia wśród mieszkańców sołectwa; zwolennicy stanowią ok. 32 procent ogółu. Jest to wskaźnik zdecydowanie za niski, aby na jego podstawie dokonywać zmiany przynależności administracyjnej sołectwa – relacjonował podczas dzisiejszej sesji Grzegorz Nosal, przewodniczący bieckich rajców.
Ostatnie (sierpniowe) wyniki porównał do marcowego głosowania nad uchwałą zebrania wiejskiego inicjującego zmianę granic, która poparta została 180 głosami przy pięciu przeciwnych i braku wstrzymujących się.
- Liczba mieszkańców zdecydowanie przeciwnych wyłączeniu Sitnicy z gminy Biecz w przeciągu sześciu miesięcy wzrosła ośmiokrotnie, z 3 do 24 procent. Świadczyć to może jedynie o chwilowym „zafascynowaniu” pomysłem, a nie trwałym zerwaniem więzi z gminą Biecz i potrzebą zmiany jej granic – przywoływał dalej Nosal.
Nie wszyscy mieli szansę
Z taką interpretacją wyników nie zgadza się Piotr Duran, jeden z inicjatorów przejścia Sitnicy pod moszczenickie samorządowe skrzydła. I wylicza argumenty, które w jego opinii miały wpływ na ostateczny wynik. Najważniejsze to: mieszkańcy w rozjazdach z racji wakacyjnego okresu, tylko jeden dzień głosowania.
- Nie zmienia to nic, że wciąż większość jest za opuszczeniem gminy Biecz – podkreśla.
W dzisiejszym bieckim głosowaniu za przyjęciem negatywnej opinii zagłosowało 11 radnych przy trzech wstrzymujących się.
W poniedziałek swoją opinię na temat włączenia Sitnicy, podejmą radni w Moszczenicy.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?