Weekend cudów ponownie w Gorlicach. Wolontariusze Szlachetnej Paczki dostarczają prezenty do potrzebujących

Gorlicki magazyn Szlachetnej Paczki w tym roku wyjątkowo mieścił się w siedzibie Stowarzyszenia na Rzecz Sprawności Dzieci i Młodzieży Sprawne Smoki w Gorlicach przy ulicy Bieckiej, taką zmianę wymusił odbywający się na miejskim Rynku Jarmark. W tym roku paczki trafia do 29 rodzin z terenu naszego powiatu. Szefową i koordynatorem działań gorlickiego magazynu jest Małgorzata Markowicz.

- W Gorlicach trwa kolejna edycja Szlachetnej Paczki, a zapoczątkował jej działanie na naszym terenie Grzegorz Rybczyk - opowiada Małgorzata Markowicz. - Zawsze szukamy takich rodzin, które są w niezawinionej przez siebie trudnej sytuacji i starają się z niej w jakiś sposób wybrnąć. W tym roku grupa wolontariuszy odwiedziła 34 rodziny, z czego 5 zostało wykluczonych z różnych powodów, ponieważ Paczka też ma swoje zasady rekrutacji - dodaje.

Rodziny, do których trafi wsparcie Szlachetnej Paczki, są rozrzucone po całym trenie, więc ilość kilometrów, jakie muszą pokonać wolontariusze dostarczający paczki, jest bardzo duża. Do tego dochodzi ilość paczek, które trzeba przenieść, a to licząc lekko, mniej więcej tyle ile w chodzi do dużego kontenera.

- Na szczęście nie mamy problemów z darczyńcami - mówi Małgorzata Markowicz. - Wciąż są wspaniali ludzie, którzy chcą pomagać i robią to w bardzo skuteczny sposób - podkreśla.

Dzięki darczyńcom i wolontariuszom Szlachetnej Paczki w domach tysięcy potrzebujących rodzin – właśnie teraz dzieją się cuda, którym towarzyszą spokój, nadzieja i radość.

- To nie jest łatwy rok, ale w czas świąteczny wchodzimy z nową nadzieją - mówi Joanna Sadzik, prezeska Stowarzyszenia WIOSNA, które organizuje Szlachetną Paczkę. - Niezliczoną ilość razy w tym roku słyszałam, że komuś jest zimno, ktoś niedojada. Inflacja, wzrost cen energii i podstawowych produktów sprawił, że wielu z nas wybiera ciepło lub pełny talerz, a leki są w sferze marzeń. Gdzie w tym nadzieja? Są osoby, dla których wyciągnięcie ręki do kogoś w trudnej sytuacji jest oczywiste. Wiedzą, że każdy gest ma znaczenie. Wsparcie materialne i idące za tym wsparcie emocjonalne, duchowe, wiara, że warto się dzielić, jest znów budująca, łącząca - podkreśla.