Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Gorlickiem wygrał Jarosław Kaczyński

Halina Gajda
W gminie Ropa padł kolejny rekord frekwencji wyborczej. Do urn poszóło tam ponad 62 proc. uprawnionych
W gminie Ropa padł kolejny rekord frekwencji wyborczej. Do urn poszóło tam ponad 62 proc. uprawnionych fot. Archiwum
Podobnie jak dwa tygodnie temu, mieszkańcy Gorlickiego pokazali, która strona sceny politycznej jest im bliższa. Z drugiej jednak strony, porównując wynik Bronisława Komorowskiego sprzed dwóch dni z tym uzyskanym przez Donalda Tuska w 2005 roku widać, że nasze polityczne zapatrywania powoli zmieniają się. Wówczas w powiecie gorlickim na Lecha Kaczyńskiego oddało głos 70,42 procent uprawnionych, a na kandydata Platformy niecałe 26,6 proc. Dzisiaj te dysproporcje nie są już tak duże.

Wyższa była również frekwencja, zarówno jeśli porównamy ją do tej sprzed pięciu lat, jak i do tej sprzed dwóch tygodni. Spośród 87 021 mieszkańców powiatu, którzy mieli prawo oddać głos , skorzystało z tego niemal 48 tys. gorliczan. - Więcej niż poprzednio mieliśmy zaświadczeń. Mimo że zaczęły się wakacje, ludzie pamiętali o wyborach i zabezpieczali sobie prawo do udziału - mówi Andrzej Przeklasa, przewodniczący Obwodowej Komisji Wyborczej nr 11 w Gorlicach. Maria Ziomek z Bobowej przyznaje, że od chwili, kiedy ma realny wpływ na to, co się dzieje w państwie, na przyszłość i kierunki rozwoju kraju - korzysta z przysługującego prawa i idzie do wyborów.

- Dobrze, że wybory mamy już za sobą. Teraz może wreszcie nastąpi koniec dyskusji i nasze władze wezmą się do pracy nad państwem polskim, bo samą demagogią nic się nie da zdziałać. Myślę, że może teraz nie będzie kłótni pomiędzy prezydentem a parlamentem, bo przecież zgoda buduje. I oby tak było - tak gorliczanka Maria Cetnarowska skomentowała wynik niedzielnych wyborów.

Dwutygodniowa, dla wszystkich, którzy interesują się tym, co dzieje się w kraju, nieco nerwowa atmosfera opadła. Urny i zdemontowane kabiny wyborcze trafiły do piwnic. Od niedzieli zaś gorliczanie komentują wyniki.
- Cała władza w rękach jednej partii to według mnie nic dobrego, bo zachęca do różnych, nie zawsze korzystnych dla kraju, rozwiązań - mówi Antoni Karp. Nie ma co przesądzać, zobaczymy, co pokażą - dodał zagadnięty o swoją opinię.

Dwóch pretendentów do prezydenckiego fotela o skrystalizowanych poglądach sprawiło, że mieszkańcy naszego powiatu liczniej niż dwa tygodnie temu poszli do urn wyborczych. Tradycyjnie najwyższą frekwencję odnotowano w gminie Ropa. Dwie godziny po otwarciu lokalu wyborczych z prawa do głosu skorzystało tam niemal 400 osób, czyli ponad 10 procent. Dla porównania w gminie Sękowa, gdzie uprawnionych do głosowania była podobna liczba, do urn poszło zaledwie 80 wyborców, czyli zaledwie 2,1 proc. Ropa do końca dnia była liderem. Gdy w samo niemal południe odwiedziliśmy Obwodową Komisję Wyborczą nr 2 w Ropie, zastaliśmy tłumy.

- W moim domu przyjęło się tak, że jak są wybory, to idę. Do tego samego namawiam też najbliższych. Generalnie jednak do urn idą starsi, wychowani - jak ja to mówię - na innych wierszach. A prezydent, którego dzisiaj wybieramy? Będzie miał sporo pracy, choćby opieka społeczna, polityka zdrowotna. Sam na szczęście nie choruję, ale przecież jest rzesza takich, którzy potrzebują pomocy i trzeba im ją zapewnić. Na arenie międzynarodowej prezydent powinien bronić polskiego interesu, tak jak robią to przywódcy innych państw, nie wyprzedawać Polski - podkreślał Stanisław Korzeń, mieszkaniec gminy.

W jednym z największych obwodów wyborczych w Gorlicach, który mieścił się w szkole muzycznej, spośród 1339 uprawnionych do głosowania do urny przyszło 743 wyborców. O ile w pierwszej turze frekwencja w tym obwodzie wyniosła nieco ponad 52,6 proc., to w minioną niedzielę było to niemal 55,5 proc. - Wyższa frekwencja była widoczna od rana. Do godziny ósmej głosowały 63 osoby. Pierwsza pojawiła się tuż po otwarciu lokalu. O ile dwa tygodnie temu pierwszy wyborca również pojawił się po otwarciu lokalu, to na kolejnych trzeba było długo czekać - mówi Andrzej Przeklasa, przewodniczący komisji.

Witold Kochan, poseł na Sejm RP, poproszony o komentarz wyniku wyborów, powiedział wprost: - Polacy, wybierając Bronisława Komorowskiego, postawili na odpowiedzialność, optymizm i przewidywalność. Komorowski wygrał mimo zdecydowanie niesprzyjających warunków, jakie panowały podczas trwania kampanii - przebiegała ona w cieniu tragedii smoleńskiej i dramatycznych powodzi. Na pewno faworytowi obozu rządzącego nie pomagało spowolnienie gospodarcze i nieprzychylność mediów publicznych. Tym bardziej należy docenić to zwycięstwo. Osobiście bardzo cieszy mnie proces przewartościowania sympatii politycznych w powiecie gorlickim.

W 2005 roku Lech Kaczyński miał 41 punktów procentowych przewagi nad Donaldem Tuskiem, teraz ta przewaga wynosi tylko 27 punktów. Komorowski wygrał w gminie Uście Gorlickie i nieznacznie ustąpił pola w mieście Gorlice - pięć lat temu w Gorlicach Donald Tusk przegrał różnicą 2,5 tysięcy głosów, teraz Komorowskiemu do sukcesu zabrakło poparcia jedynie 370 wyborców - przypomniał. Poseł Kochan zwrócił również uwagę, że wzrost notowań kandydata Platformy widoczny była w każdej gminie naszego powiatu. Poza Uściem Gorlickim i Gorlicami było to widoczne w gminach Lipinki, Łużna, Gorlice i Biecz.

Dorota Pyznar z Gorlic była bardziej sceptyczna. Młoda kobieta oceniła, że nie było dobrego kandydata na prezydenta, a ci, którzy wybrali Bronisława Komorowskiego, wybrali mniejsze zło. - Nie jestem jednak pełna nadmiernego optymizmu - podkreślała. Bez euforii do wyniku podszedł też Emil Masłowski z gminy Łużna. Przyznaje, że dla niego samego ważne są wartości narodowe, patriotyczne, poczucie tożsamości, które wyniósł z domu rodzinnego. Dlatego właśnie stawiał na Jarosława Kaczyńskiego.

- Liczyłem, że wygra. Dla mnie mówienie o Polsce i jej korzeniach jest niezwykle ważne. Gdyby wygrał, przekonywałby nie tyle Europę, ale i świat, że Polska coś znaczy, że może coś wnieść. Wydaje mi się, że teraz to wszystko zostanie wyciszone. Uważam, że zwyciężyła polityka ekonomiczna. Poniesiemy globalne koszty, a zyski z tego będziemy mieli niewielkie - przestrzegał.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto