Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzynastka nie okazała się pechowa dla Wakacyjnych Spotkań z Oper w Regietowie. Artyści z Teatru Wielkiego Opery Narodowej znów zachwycili

Lech Klimek
Lech Klimek
Wideo
od 16 lat
Wakacyjne spotkania z operę obywające się w Stadninie Koni Huculskich Gładyszów w Regietowie mają już sporą tradycję. Wszystko zaczęło się w 2010 roku, a pierwszym spektaklem był Skrzypek na dachu. Wtedy artyści Teatru Wielkiego Opery Narodowej potraktowali zadanie, tak samo, jakby odbywało się na warszawskich deskach. Nie inaczej było i tym razem, choć to była trzynasta edycja spotkań z operą. Pogoda zmusiła organizatorów do rezygnacji z plenerowej sceny i kolejny raz ujeżdżalnia, po której jeszcze kilka dni temu biegały konie, zmieniła się w salę koncertową.

Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Na regietowskich deskach w tym roku wystawiono Cud mniemany, czyli Krakowiacy i Górale – wodewil z muzyką Jana Stefaniego do libretta Wojciecha Bogusławskiego, utwór ten zwany jest naszą pierwszą operą narodową. By podziwiać na scenie w ujeżdżalni artystów Teatru Wielkiego – Opery Narodowej w Warszawie jak również solistów i chór znanych ze sceny Teatru Muzycznego w Lublinie do regietowa przyjechało ponad 700 osób. Mieli oni równie okazję docenić kunszt członków Zespołu Pieśni i Tańca Tęcza. Oprawę muzyczną zapewniła Orkiestra Kameralna pod dyrekcją Tomasza Labunia. Spektakl wyreżyserował świetnie znany regietowskiej publiczności Robert Dymowski.

Dwa razy w roku na spektaklu

Jednym z widzów tegorocznego spektaklu był Jan Hyra który przyjechał do stadni z nieodległego Kwiatonia, jak zawsze towarzyszyła mu żona Maria.

- Przez te wszystkie lata nie byliśmy z żoną tylko na jednym spektaklu na samym początku operowej historii tu w Regietowie – opowiada. - Gdy ktoś mnie pyta, dlaczego jesteśmy tu dwa roku, to zgodnie z prawdą odpowiadam, że nie ma trzeciego takie wydarzenia, na które moglibyśmy przyjechać. Nie opuszczamy zarówno wakacyjnych spektakli jak i andrzejkowych operowych koncertów - dodaje z uśmiechem.

Dużą grupę widzów przywiozła do Regietowa Joanna Brach, dyrektor Ośrodka Kultury i Biblioteki w Moszczenicy. Była to ich pierwsza taka zorganizowana wyprawa do tej nietypowej sali koncertowej. Joanna Brach już zapowiedział, ze jeśli tylko będzie zainteresowanie mieszkańców to znów zjawią się w Regietowie w czasie andrzejkowego koncertu.
Dumy z faktu, że takie imprezy odbywają się na terenie jego gminy, nie kryje Zbigniew Ludwin, wójt gminy Uście Gorlickie
- Pogoda troszeczkę spłatała nam figla, ale ujeżdżalnia koni jest świetnie przygotowana – mówił. - Te spotkania tu w stadninie to coś fenomenalnego a Mariusz Sikora, prezes zarządu Kombinatu Rolnego Kietrz, w którego strukturach działa stadnina przyrzekł, że wakacyjne spotkania z opera będą kontynuowane. To już wrosło na stale w regietowską ziemię – dodał.

Na scanie w staninie w czasie ostanie spektaklu wystąpili soliści:

  • Bardos - Michał Janicki
  • Dorota - Anna Lubańska
  • Bartłomiej - Jerzy Sznajder
  • Wawrzyniec - Adam Kruszewski
  • Stach - Kamil Król
  • Jonek - Andrzej Wiśniewski
  • Miechodmuch - Robert Ulatowski
  • Bryndas - Robert Dymowski
  • Morgal - Ryszard Morka

Reżyserem spektaklu był Robert Dymowski a kierownictwo muzyczne spoczęło w rekach dyrygenta Tomasza Labunia, który oczywiście poprowadził też spektakl. Za choreografie odpowiadała Małgorzata Włoczkowska. Artystów wspierał chór Teatru Muzycznego w Lublinie oraz zespół pieśni i tańca "Tęcza". Do Regietowa zawitała też orkiestra „Kameralna”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trzynastka nie okazała się pechowa dla Wakacyjnych Spotkań z Oper w Regietowie. Artyści z Teatru Wielkiego Opery Narodowej znów zachwycili - Gazeta Krakowska

Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto