Najpierw była książka Mani Strzeleckiej „Beskid bez kitu”, a później spektakl Moniki Babuli. Obie zakochane w Beskidzie Niskim, opowiadają historię, której główną bohaterką jest Terka, dziewczynka, która przyjeżdża do swojej przyszywanej babci Łemkini Tekli. Ta opowiada jej historię swojej rodziny i narodu, od prozaicznych domowych zajęć pod dramatyczny czas Akcji Wisła.
Książka stała się bazą, inspiracją dla Moniki Babuli, dzisiaj dyrektorki Gminnego Ośrodka Kultury, która podjęła się reżyserii spektaklu pod tym samym tytułem. Pracowała oczywiście z grupą teatralną Plemię. Pośród aktorów – Julia Doszna, znana doskonale nie tylko gorliczanom łemkowska pieśniarka oraz młodzi mieszkańcy regionu, uczniowie tutejszych szkół. Gdy dodamy, że wszystko było okraszone muzyką Mirosława Bogonia, można mieć pewność, że wydarzenie jest ucztą dla ducha.
Warto tutaj przypomnieć, że kilka dni temu Plemię pojechało z „Beskidem bez Kitu” do stolicy, do Teatru Studio. Gdzie oczywiście zachwycili publiczność.
- Prawosławna parafia buduje w Gładyszowie świątynię
- Boże Ciało w bazylice NNMP z procesją ulicami miasta
- Lipinki. Po przybudówce do dworu pozostała tylko kupa gruzu. Co teraz?
- To tutaj przyjechała przesyłka z filmem "Gremliny atakują"
- Mszanka. Było wszystko, co trzeba: dmuchańce, popcorn, występy i loteria fantowa
- Rodzinne połowy na stawach w Kobylance. Liczyła się tylko wędka
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?