Zobacz także: Rewitalizacja Gorlice: jest brzydko, a będzie pięknie [ZDJĘCIA]
W pewnej chwili stan techniczny mostu był na tyle kiepski, że zarządca drogi zdecydował o wyłączeniu jednego pasa i ograniczeniu ruchu samochodów ciężarowych. Zgodnie z tym mogły tamtędy przejeżdżać auta nie cięższe niż dziesięć ton.
Praktyka i codzienność pokazały, że nie zawsze kierowcy brali sobie do serca paragrafy. Przekonali się o tym na własne oczy Roman Ciepiela, marszałek województwa, i Grzegorz Stech, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie, którzy w minioną środę przyjechali na swoistą wizję w teren. Gdy wraz z przedstawicielami gminy oglądali miejsce przyszłej inwestycji, nadjechała właśnie ciężarówka, której ładunek przynajmniej "na oko" przekraczał dopuszczalny na moście ciężar.
- Wie pani, jestem laikiem. Jeżdżę tym mostem niemal codziennie samochodem i tylko słyszę jak deski pod nawierzchnią skaczą jak opętane. Dla samochodów osobowych może by i jeszcze wystarczył, ale na pewno wcześniej czy później trzeba by było go gruntownie remontować, bo jest w naprawdę fatalnym stanie. Jest po prostu nieeuropejski - powiedziała nam Anna Warian, mieszkanka Ropicy Górnej.
Beata Deć ma podobne zdanie. Jej najbardziej doskwierają ostre zakręty. - No i te nasze dzieci, które chodzą tamtędy. Szczególnie w zimie było tam niebezpiecznie, bo bardzo wąsko. Jest tam na tyle miejsca, by je wyprostować i poprawić przejazd - postulowała nasza rozmówczyni.
Katarzyna Tokarz jest sołtyską Ropicy Górnej od dziewięciu lat. Temat remontu mostu zna doskonale, bo wracał na każdym zebraniu z mieszkańcami. Ludzie prosili, interweniowali, argumentowali.
- Nie tylko o remont by poprawić przejazd, ale i o poprawę bezpieczeństwa swoich dzieci, które codziennie chodzą tamtędy do szkoły. Poza tym to nie chodzi tylko o mieszkańców Ropicy Górnej, ale i o tysięce innych ludzi, którzy jeżdżą do Bartnego, Małastowa, Gładyszowa czy na Słowację. Gdy otwarty został Szlak Architektury Drewnianej, ruch na drodze jeszcze bardziej się nasilił. Ludzie jeżdżą tędy, bo jest szybciej i wygodniej niż dookoła przez Uście. - opowiada. - Mieliśmy przykład podczas ostatniej Łemkowskiej Watry. Goście imprezy wybierali tę właśnie trasę - przypomniała.
Walka o pieniądze na budowę nowego mostu trwała lata. Zarządca drogi przyjmował argumenty, ale długo nie szły za tym czyny. Tłumaczenie zawsze było podobne - nie mamy pieniędzy. W końcu się to zmieniło. W maju tego roku, Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie podpisał umowę z wykonawcą inwestycji.
Umowa obejmuje wykonanie projektów budowlanych i wykonawczych oraz tak zwanych przedmiarów robót, uzyskanie wszelkich wymaganych prawem uzgodnień i decyzji pozwalających realizować inwestycję i oczywiście wykonanie robót budowlanych zgodnie z zatwierdzoną dokumentacją projektową. - Inwestycja ma wszystkie uzgodnienia. Planowany termin wejścia w teren to późna jesień tego roku - zapewniał podczas spotkania Krzysztof Faron, projektant nowej przeprawy.
Przygotowanie dokumentacji potrzebnej do budowy pochłonęły więcej czasu niż będą trwały prace w terenie. Zwrócił na to uwagę Grzegorz Stech, dyrektor Zarządu Dróg Wojewódzkich w Krakowie. - Mam nadzieję, że przyszli posłowie będą dążyć do uproszczenia procedur w tym zakresie. Nowy most będzie ważnym obiektem w ciągu komunikacyjnym zarządu dróg wojewódzkich - dodał.
Ostre, kontrowersyjne, zabawne. Czytaj blogi Przemka Franczaka i Pawła Zarzecznego
Wszystko, co chcielibyście wiedzieć, ale boicie się zapytać. Rozmowy w cztery oczy
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis!
Codziennie rano najświeższe informacje z Nowego Sącza prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?