Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pożar sadzy w kominie może doprowadzić do tragedii. Strażacy apelują o rozwagę

Lech Klimek
Lech Klimek
Objawami pożaru sadzy jest przede wszystkim głośny dźwięk, dochodzący z komina - "dudnienie"
Objawami pożaru sadzy jest przede wszystkim głośny dźwięk, dochodzący z komina - "dudnienie" archiwum/ OSP Moszczenica
Tegoroczna zima to prawdziwy wysyp takich przypadków. Pożar sadzy w kominie jest w tym sezonie najczęstszym powodem strażackich interwencji. Jak powiat długi i szeroki z plagą płonących kominów walczą zarówno druhowie z OSP jak i zawodowcy z JRG w Gorlicach.

FLESZ - Nowy podatek od reklamy. To musisz wiedzieć!

Przed nami jeszcze kilka tygodni sezonu grzewczego. Od ostatniego piątku strażacy na terenie naszego powiatu mieli cztery wezwania do płonących kominów.

- Średnio każdego roku mamy 48 takich interwencji – mówi Dariusz Surmacz, rzecznik prasowy JRG w Gorlicach. - W tym roku było ich już 12, szczęśliwie wszystkie zakończyły się niewielkimi stratami. Tego typu pożary zawsze niosą ze sobą duże zagrożenie. Od pożaru komina może zapalić się cały budynek, często też wybuchają w nocy, gdy domownicy śpią. Strażacy często muszą używać drabin lub podnośników, żeby dostać się do płonącego komina - dodaje.

Objawami pożaru sadzy jest przede wszystkim głośny dźwięk, dochodzący z komina - "dudnienie", często towarzyszą mu także snopy iskier lub nawet języki ognia, widocznie u wylotu komina nad dachem. Ponadto sam przewód kominowy robi się bardziej ciepły niż zwykle, czasem jest gorący.

- Charakterystyczne jest też to, że przewód kominowy jest cieplejszy tylko w jednym miejscu - mówi strażak. - To właśnie tam zaczyna płonąć sadza. Gdy zignorujemy pierwsze sygnały, mogą pojawiać się pierwsze rysy na ścianach. To znak, że pożar rozgorzał już na dobre i komin zaczyna pękać - dodaje.

Gdy zauważymy pożar sadzy, trzeba natychmiast wezwać straż pożarną i wygasić palenisko.

- Nie można tego robić wodą - instruuje Dariusz Surmacz. - Trzeba zamknąć dopływ powietrza do pieca od dołu i góry. Gdy dostęp powietrza do komina będzie zamknięty, płonące sadze stopniowo będą się wygaszać - dodaje.

Trzeba też pamiętać, że gdy ograniczymy dostęp powietrza do komina, w palenisku zacznie powstawać więcej tlenku węgla, czyli śmiertelnego czadu.

- Dlatego należy uchylić okna w pomieszczeniach, przez które biegnie komin do czasu przyjazdu strażaków, którzy sprawdzą stężenie tlenku węgla – podkreśla strażak.

By ustrzec się problemów, wystarczy w zasadzie regularnie czyścić przewody kominowe i oczywiście nie spalać w piecach choćby mokrego drewna.

- Trzeba pamiętać, że mamy obowiązek sprawdzić kominy raz do roku, a jeśli palimy węglem lub drewnem, to musimy to robić co trzy miesiące - stwierdza Mariusz Wagner, mistrz kominiarski z Gorlic.

Pobierz

Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto