FLESZ - Koronawirus przyspiesza rewolucję w bankach
Przed tygodniem Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gorlicach rozpoczęła zakrojone na szeroką skalę poszukiwania osób, które uczestniczyły w mszach świętych w gorlickiej bazylice i w kościele pw. Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Ropie.
- Chodzi o uczestników mszy o godzinie siódmej rano z 26 lipca w bazylice i o dziewiątej w Ropie, ale z 19 lipca - mówiła Jadwiga Wójtowicz, powiatowy inspektor sanitarny. - W grupie najbardziej zagrożonej są osoby, które w czasie tych nabożeństw przystąpiły do komunii. Tak się złożyło, że zrobiły to również osoby, u których badania w kierunku koronawirusa dały wynik pozytywny - dodaje szefowa sanepidu.
Ta sytuacja sprawiła, że potencjalnie zagrożeni byli kapłani udzielający komunii oraz osoby, które miały z nimi kontakt.
- Zamknięte przestrzenie to miejsca, gdzie łatwiej dochodzi do zakażenia koronawirusem. Do nich należą też kościoły. Dlatego obowiązuje w nich nakaz zasłaniania ust i nosa - przypomina Daniel Cyz, koordynator ds. kontaktów z mediami Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. - Jeżeli zaś chodzi o formę przyjmowania komunii, Główny Inspektor Sanitarny nie wydał rekomendacji. Te leżą w gestii Kościoła.
W tej sprawie wypowiedział się abp Stanisław Gądecki, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Apeluje o przestrzeganie wszystkich zaleceń służb sanitarnych.
„Przypominam, aby podczas nabożeństw - oprócz celebransów - wierni i osoby posługujące zasłaniały usta i nos. Pamiętajmy o stosowaniu innych wskazań, w tym dezynfekcji rąk czy zachowania bezpiecznego dystansu” - czytamy w apelu arcybiskupa Stanisława Gądeckiego. - „Proszę kapłanów, aby podczas Mszy Świętej przypominali wiernym o zasadach bezpieczeństwa sanitarnego i sami je rygorystycznie przestrzegali. Przypominam, aby stworzyć wiernym możliwość przyjmowania Komunii Świętej także na rękę”.
W większości sądeckich i limanowskich parafii rzeczywiście wierni mają możliwość wyboru formy komunii. Księża informują o tym bezpośrednio przed sakramentem. W Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w pierwszej kolejności rozdawana jest komunia na rękę, a następnie do ust.
W Gorlickiem sytuacja wygląda nieco inaczej. W parafiach pw. św. Jadwigi Królowej oraz parafii św. Andrzeja Boboli tuż przed momentem, w którym księża wychodzą z Najświętszym Sakramentem do wiernych - informują, w której nawie można przyjąć komunię na rękę. Z kolei w bazylice decyzję o tym, w jaki sposób przyjmujemy komunię, podejmuje sam przystępujący do sakramentu. W Sanktuarium Jezusa Ukrzyżowanego w Kobylance do udzielania komunii do ręki zawsze oddelegowany jest główny celebrans.
- Informujemy wiernych, że zgodnie z możliwościami, jakie daje Kościół, obydwie formy przystąpienia do sakramentu są ważne - podkreśla ks. Roman Gierek, proboszcz parafii w Kobylance.
Proboszcz mówi, że za nic trzeba brać komentarze, że komunia ważna jest tylko do ust, bo ręce są nieczyste.
- To na pewno nie jest stanowisko Kościoła. Czasem różne słowa padają z naszych ust, więc tak samo, jak nieczyste są ręce, tak samo nieczyste mogą być usta - tłumaczy.
W parafii w Kobylance, mimo możliwości przyjmowania komunii na rękę, na taką formę decyduje się zaledwie od 3 do 5 proc. przystępujących do sakramentu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?