Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Niemal tysiąc zgłoszeń gorliczan na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa. Na czele jedna kategoria zdarzeń i dwie ulice

Halina Gajda
Halina Gajda
Wideo
od 16 lat
Blisko tysiąc zgłoszeń dotarło do gorlickiej policji poprzez Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa. To dane, które obejmują okres od stycznia do października tego roku. Na ich podstawie można wysnuć dwa wnioski – są dwie szczególnie newralgiczne ulice w mieście, a ponad połowa zgłoszeń dotyczy szeroko rozumianego ruchu drogowego.

Gorliczanie coraz chętniej korzystają z Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Gdy porównać dane z analogicznych okresów minionego i bieżącego roku, to okazuje się, że jest ich o około sto więcej.

- Dominują zgłoszenia dotyczące ruchu drogowego – przywołuje Grzegorz Szczepanek z Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach. - Stanowią one około 55 procent wszystkich zawiadomień, a wśród nich lwią część stanowią te dotyczące przekraczania dozwolonej prędkości. Tak było również w latach poprzednich – dodaje.

Oczom użytkowników Mapy nie umyka również nieprawidłowe parkowanie, niewłaściwa ich zdaniem organizacja ruchu albo kiepska infrastruktura drogowa. Ta ostatnia kategoria to nic innego, jak dziury w jezdni, krzywe chodniki, brak oznakowania etc. Skąd są zgłoszenia? Jeśli chodzi o parkowanie, to zdecydowanie najczęściej „klikają” mieszkańcy ulic Kościuszki i Mickiewicza. W przypadku tej pierwszej najczęściej w obrębie Marysieńki i tamtejszych bloków.
O spokój za oknami walczą także gorliczanie, którzy mieszkają wzdłuż ulicy 3 Maja. Choć tam chodzi nie tyle o sam dźwięk silnika, ile zaparkowane, często na wiele godzin samochody.

Patrolowanie przez kilka dni

Jak działa zgłoszenie poprzez Mapę? Kilka tygodni temu, jeszcze w czasie, gdy termometry sięgały znacznie powyżej 20 stopni Celsjusza, ale do kalendarza pukała jesień, na jednym z placów zabaw na osiedlu Magdalena, zagościła młodzież.

- I nic by nie było, gdyby nie to, że ci prawie dorośli miłośnicy huśtawek i piaskownicy zaczęli przeganiać małe dzieci. Pojawiły się puszki po piwie, e-papierosy, głośna muzyka. Może bym nawet nie zareagowała, gdyby nie to, że towarzystwo zaczęło zbierać suchą trawę i rozpalać z nich ognisko pod ławkami – opowiada mieszkanka osiedla.

Kliknięcie w Mapę zajęło jej około minuty. Sama była ciekawa, co będzie się działo dalej.
- W zgłoszeniu dokładnie opisałam okoliczności i czas – wspomina dalej. - Następnego dnia, we wskazanych przeze mnie godzinach na miejscu pojawił się patrol. Widziałam go jeszcze później kilkakrotnie – dodaje.

Ponad połowa zgłoszeń potwierdzona

Oczywiście nie wszystkie spośród niemal tysiąca odnotowanych na mapie zdarzeń miało swoje potwierdzenie w rzeczywistości. I nie chodzi o to, że ktoś się bawił Mapą, ale to fakt, iż patrol, który dociera na wskazane miejsce, mimo wszystko po czasie, może nie napotkać na opisaną sytuację.
- Wskaźnik potwierdzalności wynosi ponad pięćdziesiąt procent – dodaje Szczepanek.

Jeśli chodzi o sprawy porządkowe, to największą bolączką mieszkańców są osoby, które okazję do świętowania potrafią znaleźć każdego dnia i robią to niezależnie od miejsca. Choć trzeba przyznać, że lekkoduchy upodobały sobie kilka miejsc, między innymi okolice stacji paliw na Zawodziu, rynek w Gorlicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto