Grudzień serwuje nam fenomenalne zachody słońca. Ostatnie dni były szczególne. Najpierw mieliśmy widowisko w postaci chmur soczewkowych, które przywodziły na myśl skojarzenia z ufo, dwa dni później zaś niebo „wyświetliło” zaś całą feerię barw – od ognistych czerwieni po wszystkie odcienie żółci i złota. Zachodzące słońce zniknęło ostatecznie w granatach i niemal czerni.
Gorliczanie „łapali” te obrazy wszędzie, gdzie tylko mogli. Byle szybciej, byle uwiecznić chwilę, bo widowisko zmieniało się dosłownie w sekundach. Niesamowicie wyglądał budynek gorlickiego Kromera. Majestatyczne głowy polskich królów, a nad nimi ogniste chmury. To samo można powiedzieć o ratuszu. Zwłaszcza, gdy spojrzało się na niego z większej odległości – szczyt na tle nieba wyglądał trochę, jak statek kosmiczny.
Widowiskowość zjawisk ciągnie jednak za sobą zapowiedź zmiany aury. Jak podaje Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowy Instytut Badawczy, w tym tygodniu Polska pozostanie w cyrkulacji zachodniej, pomiędzy ośrodkami niżowymi nad Skandynawią, a rozległym wyżem na południu Europy. Po stosunkowo ciepłym, pochmurnym i deszczowym (na południu kraju z rozpogodzeniami) początku tygodnia - w drugiej jego połowie najprawdopodobniej napłynie do nas chłodniejsze powietrze. Zaczną dominować opady śniegu, a temperatura w nocy może miejscami spadać poniżej 0 st. Celsjusza. Zrobi się też wietrznie.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?