Trzynaście dźwigaróq stanęło kilka dni temu na terenie lodowiska w Gorlicach. ZAkończył się montaż drewnianej konstrukcji dachu gorlickiej ślizgawki. Teraz na całość nałożona zostanie specjalna membrana, która ma chronić latem korty tenisowe przed deszczem i palącym słońcem, a zimą płytę lodowiska przed opadami śniegu.
Ślizgawki w 2024 roku na gorlickim lodowisku będą już w nowych realiach. Powstaje stały dach z tkaniny poliestrowej pokrytej PCV, rozciągnięty na drewnianej konstrukcji w kształcie bumerangu. Będzie on miał częściowo ruchome zewnętrzne ściany, tak by latem, gdy na lodowisku działają korty tenisowe, można je było rozsunąć albo nawet zdjąć. Takie obiekty powstały w ostatnich latach w Nowym Sączu i Muszynie. To na nich jest wzorowana gorlicka budowla.
- To jest konstrukcja z drewna klejonego. Ten zasadniczy element budowli jest już postawiony. Teraz na tej konstrukcji będzie montowany cały element pokrycia dachowego z tworzywa, które będzie ocieniało nasze lodowisko zimą, a zarazem korty tenisowe latem - podaje Rafał Kukla, burmistrz Gorlic.
Cały czas trwają prace w budynku związane z jego remontem i dostosowaniem go do potrzeb właśnie pomieszczeń socjalnych, przebieralni, czy też pomieszczenia dla osób, które czekają na dzieci, czyli takiej poczekalni.
- Te prace są mocno zaawansowane i wszystko idzie zgodnie z harmonogramem. Tak że trzymamy kciuki i mamy nadzieję, że nic nie zepsuje planów wykonawcy i lodowisko będzie mogło w nowym roku ruszyć, tak żeby jeszcze w tym sezonie zimowym gorliczanie i przyjezdni mogli z niego korzystać w nowej odsłonie - dodaje burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?