Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kapliczka w Szymbarku wymaga remontu

Marek Podraza
Kaplica pw. Imienia Najświętszej Panny Maryi  w Szymbarku
Kaplica pw. Imienia Najświętszej Panny Maryi w Szymbarku Marek Podraza
U podnórza Bartniej Góry, w pobliżu granicy Ropicy Polskiej i Szymbarku pośród wysokich starych drzew stoi prześliczna kapliczka, a właściwie niewielki kościółek, jakie nieraz jeszcze spotykamy w mniejszych miejscowościach. Chodzi o kaplicę pw. Imienia Najświętszej Panny Maryi zwanej też kaplicą na Dole, bo tak nazywa się ten przysiółek Szymbarku.

Ma ona bardzo ciekawą historię i znajduje się na posesji państwa Szufnarów. Wielu nie wie o jej istnieniu, ale mieszkańcy Szymbarku i Ropicy Polskiej doskonale ją znają. Co niedzielę spotykają się tam o godz. 8 na mszy.św, którą odprawia ks. Tabor, a w maju na majówkach zaś w październiku odbywają się tam nabożeństwa różańcowe. Mały kościółek ma już ponad 130 lat i wymaga remontu, szczególnie jego wnętrze, a zwłaszcza ołtarze. - Kaplica została wzniesiona w 1883 roku. Jej fundatorami byli Agata i Jakub Trybusowie. Fakt ten upamiętnia wmurowana tablica przy głównym wejściu z 1907 roku. W 1890 została konsekrowana i otrzymała prawa odprawiania mszy św. oraz nabożeństwa odpustowego w drugą niedzielę września w dniu imienia Matki Bożej. W okresie międzywojennym z inicjatywy fundatora, została rozbudowana o przedsionek, a w jej pobliżu wzniesiono małą kapliczkę, gdyż w ty miejscu wytrysło źródełko z cudowną wodą – opowiada o historii Maria Szufara, która obecnie wraz z rodziną opiekuje się kaplicą i jest jej właścicielką. Pani Maria gromadzi wszelkie dokumenty związane z historią powstania kaplicy, legendach, pielgrzymkach oraz odprawianych nabożeństwach. Kaplica ma formę kaplicy mszalnej. Wyposażenie wnętrza nawiązuje neobarokowego i barkowo-ludowego z końca XIX wieku. Położona jest w środku zabudowań wiejskich w pięknym otoczeniu kwiatów, krzewów i drzew. W środku są trzy ołtarze, ławki, było nawet miejsce dla chóru wraz z organami ale jest już nie używane bo wymaga remontu. Tuż przy wejściu znajduje się kserokopia rękopisu biednej dziewczyny Marianny Wierzbickiej, mieszkanki Szymbarku, która wówczas służyła w gospodarstwie Józefa i Agaty Trybusów. Z zapisów wynika, że miała sen w którym na polu gospodarzy pojawiła się przepiękna kapliczka z siedzącą obok na kamieniu Matką Bożą. - To Matka Boża nakazała Mariannie, aby o swoim widzeniu opowiedziała gospodarzom i aby w tym miejscu wybudowali kapliczkę. Marianna bała się o tym mówić gospodarzom, ale jak trzy razy zemdlała w kościele opowiedziała wszystko swoim chlebodawcom. Józef Trybus wkrótce rozpoczął budowę kaplicy – mówi Maria Szufnara
Do kaplicy jak wyjaśnia pani Maria zaczęli tłumnie uczęszczać mieszakńcy Szymbarku, Ropicy i okolicznych wiosek. Rękopis Marianny jest zachowany do dziś.
- Z opowieści pani Antoniny Labut wiem, że przed I wojną światową gdy była jeszcze małą dziewczyną mieszkańcy Szymbarku byli świadkami licznych pielgrzymek. Wierzono w szczególną opiekę Matki Bożej i ufano, że woda źródełka leczy choroby. Zapamiętała, że nasi dziadowie przygotowywali noclegi i zapasy jedzenia by przyjąć na odpust pielgrzymów, którzy przybywali nawet z Węgier. W księgach parafialnych możemy przeczytać o wielu cudownych uzdrowieniach z wzruszającymi opisami – mówi pani Maria
Odkąd pamięta kaplica pozostawała pod opieką jej cioci Katarzyny Wszołek, która była kościelnym i organistą, a po jej śmierci opiekę nad kaplicą przejęła jej mama Zofia Szczepanik, która prowadziła też nabożeństwa różańcowe, a tata Józef był kościelnym. - Rodzice pałali niezwykłą czcią do tego miejsca i tak też wychowali nas. Jak byłam mała pomagałam mamie przy strojeniu ołtarzy, śpiewaniu pieśni. Zawsze po pracy w polu zachodzili do niej na modlitwę. Starsi pamiętają, że niektórzy brali nawet w niej ślub bo tak byli związani z tym miejscem. Niektórzy mają też życzenie, aby przed ostatnią drogą, również byli w kaplicy, tak są przywiązani to tego miejsca – dodaje.nW 1994 roku kaplica dzięki staraniom właścicieli została wpisana do rejestru zabytków. Od tej pory właściciele starają się pozyskać środki na jej remont. - Jak na razie pomogła nam gmina Gorlice, ksiądz proboszcz oraz okoliczni mieszkańcy. Udało wyremontować się dach, rynny i z zewnątrz kaplica wygląda godnie, natomiast w środku jest dużo gorzej. Składaliśmy już kilka wniosków, zawsze zabrakło nam kilka punktów i wniosek odrzucano - dodaje

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto