Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlickie. Przygotowujemy jubileuszowe atrakcje. Czy Rok Łukasiewicza wypromuje region w kraju, a może nawet za granicą?

Halina Gajda
Halina Gajda
Dla Gorlic Rok Łukasiewicza może być sposobem na promocję na arenie nie tylko kraju, ale i Europy
Dla Gorlic Rok Łukasiewicza może być sposobem na promocję na arenie nie tylko kraju, ale i Europy fot. Halina Gajda
Zaczął się dedykowany Łukasiewiczowi rok. Dla Gorlickiego może to być ostatnia szansa na to, by uświadomić reszcie kraju, że jesteśmy, istniejemy, mamy bogatą naftową historię, która mogłaby być kanwą scenariusza oscarowego filmu. Co robią nasze samorządy? Hollywoodzkiej produkcji nie zamierzają wprawdzie kręcić, ale zapewniają, że przygotowują się – tak brzmi najczęstsza odpowiedź ich włodarzy.

Zacznijmy od globalnych planów na Rok Łukasiewicza. Otóż zgodnie z zapowiedziami, 8 marca ma wejść do obiegu moneta z wizerunkiem wynalazcy o nominalne dziesięciu złotych. Wykonana ma być ze srebra o próbie 999. Narodowy Bank Polski, który jest w tym przypadku emitentem, zapowiada również, że wyda do dziesięciu tysięcy sztuk owej monety. Nie będzie tam niestety żadnych gorlickich akcentów.

Na poziomie regionalnym – tym, nieco szerszym, bo podkarpackim i małopolskim, propozycjesą różne – od ławeczek i pomników z postacią Łukasiewicza, po ustanowienie nagrody honorującej filantropów niosących pomoc, jak robił to właśnie wspomniany. Są i inne.

- Portal dotyczący Łukasiewicza i atrakcji związanych z obchodami Roku. Taka strona pozwoliłaby zebrać wszystkie działania - przekonuje z kolei Damian Drąg, dyrektor WDK w Rzeszowie.

Wszystkie pomysły, na razie dosyć luźne, zostały przedstawione podczas roboczego spotkania, które pod koniec minionego roku odbyło się w Jasionce. Pojechali tam także przedstawiciele Gorlic. Co zaproponowali?

- Festiwal Światła w znacznie większej skali, niż te, które dotychczas widzieli gorliczanie– zapowiada Marcin Gugulski, szef miejskiej promocji. - Pomysłów jest więcej, również tych związanych z promocją Gorlic i Łukasiewicza na arenie europejskiej. Mamy w przygotowaniu kilka wniosków o wsparcie finansowe do różnych instytucji – dodaje.

Teraz rąbka planów uchyliło gorlickie starostwo. Garść szczegółów z tym związanych znalazła się w odpowiedzi na sesyjne pytanie radnej Iwony Tumidajewicz i sprowadza się w zasadzie do jednego: będzie „szkolnie”. Dlaczego? Starostwo planuje bowiem mocno wesprzeć w działaniach Zespół Szkół nr 1, której patronem jest właśnie Łukasiewicz.

- Szkoła przygotowuje organizację Nadzwyczajnego Kongresu Naftowego, w ramach którego będzie szereg wykładów i prezentacji przybliżających postać tego wybitnego wynalazcy oraz zmiany, które zaszły w ostatnich kilkudziesięciu latach w przemyśle naftowym – zapowiada Maria Gubała, starosta gorlicki.

Poza tym w jubileuszowy czyn wprowadzone mają zostać sprawdzone formaty zapewniające sporą liczbę uczestników, czyli konkursy plastyczny i fotograficzny dla podstawówek i szkół średnich. W planach jest także okolicznościowa publikacja ze wspomnianego kongresu oraz szkolny happening na gorlickim rynku. Będzie też międzynarodowy akcent. ZS nr 1 nawiązał bowiem współpracę z muzeami w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, odpowiednio w Wyoming oraz Titusville w stanie Pensylwania celem i tu cytat „poszerzenia wiedzy uczniów na temat przemysłu naftowego i sposobów wydobywania ropy w Pensylwanii oraz kanadyjskiego sposobu wiercenia w XIX wieku”.
Co do tego mają Łukasiewicz i Gorlice? Janusz Kryca, dyrektor ZS nr 1 wyjaśnił nam, że w przypadku Kanady, odpowiedź ma związek z Mc Garveyem, który jest niejako dziedzicem osiągnięć Łukasiewicza, a który był założycielem rafinerii.

- Jeśli chodzi o Pensylwanię, to tamtejsze instytucje zwróciły się do nas z pytaniem o współpracę – tłumaczy dalej. - Wymieniamy się więc wiadomościami o naszej naftowej historii – dodaje.

W przesiąkniętej ropą gminie Sękowa też chcieliby Rok uczcić. Małgorzata Małuch, wójt gminy zapowiada, że zamierza działać wespół z Gminnym Ośrodkiem Kultury. Na razie nie ma jednak żadnych szczegółów. Pole do popisu jest tam jednak spore. Wedle doniesień i zapisków Walerego Rogawskiego, niegdysiejszego burmistrza miasta, ale też wielkiego przyjaciela Łukasiewicza, wynalazca miał zaopatrywać się w ropę potrzebną do prowadzonych badań właśnie u mieszkańca Sękowej.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto