Generał Pułaski, o którego toczy się spór, dowodził konfederatami barskimi w rejonie Wysowej. Kilku mieszkańców niedalekich Gorlic postanowiło uczcić ten fakt obeliskiem. Łemkowie mają jednak zupełnie inną ocenę zasług Pułaskiego. W liście do wojewody małopolskiego streszczają swoje zarzuty wobec konfederatów i Pułaskiego.
- "Izby-Szubieniczy Wierch oraz Wysowa wiąże się tragicznie dla naszej społeczności z pobytem w tych miejscach konfederatów barskich pod dowództwem Kazimierza Pułaskiego. W Izbach koło szańców konfederaci wieszali na szubienicy ówczesnych Rusinów, a współczesnych Łemków. W Wysowej zaś konfederaci ciężko dawali się we znaki miejscowym Łemkom czego wyrazem były gwałty, uciążliwa i grabieżcza aprowizacja w przeciągu dwóch lat oraz spalenie cerkwi" - pisze Stefan Hładyk, przewodniczący Zjednoczenia Łemków z Gorlic.
- Zdajemy sobie sprawę, że Pułaski to ważna postać dla Polaków. Szanujemy to, ale prosimy też o szacunek. Pomnik może stanąć w Bieczu czy Kobylance - mówi Emil Hojsak, sekretarz ZŁ.
Ostrzej wypowiada się Aleksander Maślej, były przewodniczący łemkowskiej organizacji. - Dla mnie Pułaski to taki sam bohater jak Bandera. Po obu zostały tylko ruiny. Mordercy, a nie bohaterowie - przekonuje.
Historycy z Gorlic nie podzielają łemkowskich zarzutów. - Niech Łemkowie pokażą dokumenty. Czytałem dzienniki konfederatów, ale nie ma w nich nic o grabieżach czy mordach na Rusinach. Jak zobaczę te papiery, to będę mógł się wypowiedzieć - mówi jeden z gorlickich historyków, zastrzegając anonimowość (aby nie narazić się Łemkom).
Protestom dziwi się fundator i pomysłodawca pomnika Antoni Bara, pasjonat historii z Gorlic. - Park jest dla wszystkich. Zawsze znajdą się tacy, co narzekają - zauważa. Nie chce zmienić lokalizacji pomnika. - W Wysowej bywa wielu turystów. Niech wiedzą o zasługach konfederatów.
Konflikt niepokoi Dymitra Rydzanicza, wójta Uścia Gorlickiego - gminy, gdzie leży Wysowa. Z pochodzenia Łemko nie wyklucza cofnięcia pozwolenia na jego budowę, aby nie dzielić mieszkańców. W czwartek w tej sprawie mają rozmawiać Łemkowie z wojewodą. - Nie chcieliśmy nikogo obrazić. Małopolska jest wielonarodowa, szanujemy to. Dlatego wojewoda zaprosi Łemków. Niech powiedzą, w czym problem - mówi Joanna Sieradzka, rzeczniczka wojewody.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?