Gorlice. Ścieżki rowerowe wyrastają na terenie powiatu jak grzyby po deszczu. Mają jednak jedną wadę, nie łączą się w spójną całość

FLESZ - Kosztowna kwarantanna pracowników

W dość dobrej sytuacji, jeśli chodzi o infrastrukturę ścieżek rowerowych są gorliczanie. W mieście wyznaczono sporo odcinków tras rowerowych. Tylko w ubiegłym roku powstało kilka kilometrów tras. Na odcinku ulicy Bieckiej i wzdłuż ulic Solidarności i Chopina ścieżki powstały jako część chodników. Na drugim końcu miasta wpisano je w remonty ulic Batorego i Kochanowskiego.

Teraz budowany jest fragment przy ulicy Dukielskiej. Ta akurat droga rowerowa mająca oczywiście też funkcję traktu dla pieszych będzie w przyszłości fragmentem nowego rozwiązania komunikacyjnego - zjazdu do budowanego w Gorlicach cmentarza komunalnego.

- Samo budowanie ścieżek jest jak najbardziej słuszne – mówi Bogusław Dąbrowski, pomysłodawca choćby budowy singletracka w Gorlicach i pasjonat jazdy na rowerze. - Gdy jednak patrzę na to, co powstaje u nas, to trochę tego nie rozumię. Rozsiane kawałki tak naprawdę niełączące się w spójną całość. Wygląda to tak, jakby nikt nad tym nie panował - dodaje.

Ścieżka przy dukielskiej będzie miała około kilometra długości. Na sporym odcinku położona została już dolna warstwa podbudowy. Jest też odcinek niemal w stu procentach przygotowany do położenia asfaltu.
- Od strony Gorlic ścieżka kończy się na wysokości siedziby firmy Monterm - mówi Wojciech Drzymała, szef gorlickiego MZUK, wykonawcy ścieżki. - Z drugiej dochodzi do ulicy Zbożowej. Do granicy miasta zostaje jeszcze około 300 metrów dość skomplikowanego terenu – dodaje.

Poza Gorlicami jest jego zdaniem jeszcze gorzej. Jadąc drogami powiatu, co krok trafia się gdzieś na jakiś kawałek ścieżki. Najczęściej w miejscach zupełnie dla kolarzy niezrozumiałych.
- Miałbym tu radę dla tych, którzy planują te ścieżki – stwierdza Bogusław Dąbrowski. - Wystarczyłoby porozmawiać choćby z ludźmi z klubu Grupetto, oni sporo jeżdżą po trasach asfaltowych i dobrze wiedzą, gdzie powinny być ścieżki, gdzie ich budowa ma sens – dodaje.
Dla kolarza jadącego w stronę gminy Lipinki nowa ścieżka w Gorlicach będzie małym tylko ułatwieniem. Dalej w Gminie Gorlice próżno szukać takich atrakcji wzdłuż drogi. W Dominikowicach pojawia się chodnik, ale już w centrum wsi, przy drodze biegnącej przez tę wieś na dużym odcinku nie ma nawet porządnych poboczy. Ścieżka pojawia się w kolejnej gminie. Tu za granicą Krygu na kolarzy czeka niespodzianka. Prawie kilometr asfaltu dedykowanego dla nich i piechurów. Początkowo miało jej być tylko 750 metrów.

- Udało nam się pozyskać dodatkowe pieniądze na przedłużenie ścieżki – mówi Czesław Rakoczy, wójt gminy. - To prawie dwieście metrów dodatkowego traktu. Tym samym ścieżka wiedzie od granicy z gminą Gorlice do tak zwanych „potoków” – wylicza.

Ścieżka cieszy pewnie wszystkich, ale podobnie jak inne odcinki jest sama sobie, nie łączy się z innymi "kawałkami" na terenie powiatu.

Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.