MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Gorlice. Ruszył proces Kamila W., który zakatował kolegę. 32-latek nie przeżył uderzeń i kopnięć w głowę. Zmarł na miejscu

Agnieszka Nigbor-Chmura
Agnieszka Nigbor-Chmura
Po samym zdarzeniu, zatrzymano uczestników spotkania. Trzech mężczyzn i kobietę
Po samym zdarzeniu, zatrzymano uczestników spotkania. Trzech mężczyzn i kobietę archiwum
W Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu ruszył proces Kamila W. i trojga uczestników alkoholowej libacji przy ul. Narutowicza w Gorlicach, podczas której doszło do brutalnej napaści i zakatowania 32-leniego mieszkańca Gorlic - Grzegorza W.

To była libacja suto zakrapiana alkoholem. Przynajmniej tak wynika z relacji policji, która na ul. Narutowicza dotarła tuż po strażakach. To funkcjonariusze podjęli bowiem reanimację 32-letniego mężczyzny, który nie dawał oznak życia jeszcze zanim przyjechało pogotowie.

Kilkunastominutowa reanimacja prowadzona przez strażaków nie przyniosła skutku, podobnie jak ta prowadzona przez zespół medyczny i trwająca kolejne kilkadziesiąt minut. Lekarz stwierdził zgon.

Wtedy doszło też do zatrzymania całego towarzystwa, które tego wieczoru wspólnie piło w mieszkaniu przy ul. Narutowicza.

- Po samym zdarzeniu, zatrzymano uczestników spotkania. Trzech mężczyzn i kobietę. Ponieważ wszyscy byli pijani, zostali zatrzymani do wytrzeźwienia - mówił nam wówczas Sławomir Korbelak, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.

Dopiero następnego dnia prokurator przesłuchiwał wszystkich, a w Zakładzie Medycyny Sądowej w Krakowie odbyła się sekcja zwłok 32-latka.

- Wiadomo, że przed śmiercią mężczyzna doznał szeregu obrażeń, głównie w okolicach głowy. Wszystko wskazuje na to, że został brutalnie pobity, najpewniej był też kopany - dodaje prokurator.

Akt oskarżenia skierowany do Sądu Okręgowego dotyczy czterech osób. Kamilowi W., użytkownikowi mieszkania na ul. Narutowicza, w którym doszło do tragedii, zarzucono pobicie ze skutkiem śmiertelnym Grzegorza W.

- Napastnik zadawał uderzenia pieściami i kopniecia bezpośrednio w głowę - tłumaczy prokurator. Grozi mu od roku do 10 lat pozbawienia wolności.- mówi prokurator - To osoba znana organom ścigania, wielokrotnie karana i odbywająca karę pozbawienia wolności za kradzieże, rozboje i pobicia - dodaje prokurator.

W nieco innej sytuacji są Mariusz D., Klaudiusz K. i Natalia Sz., którzy brali udział w pobiciu pokrzywdzonego, ale ich pojedyncze ciosy skoncentrowane były w okolicach tułowia i nie miały związku ze śmiercią gorliczanina. Grozi im za to do trzech lat pozbawienia wolności.

Na tym etapie do sprawy w charakterze oskarżyciela posiłkowego przystąpiłymatka zmarłego i jego partnerka, reprezentująca troje dzieci Grzegorza W.

FLESZ - Nocowanie przy chorym w szpitalu za darmo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto