MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Filofuny w GOK-u w Łużnej. Pamiętacie ozdoby wyplatane z żyłki albo sznurka?

Halina Gajda
Halina Gajda
Wikipedia donosi, że filofuny, to nic innego, jak „plecionka wykonywana metodą pętelkową z różnobarwnych żyłek lub sznurków”. Brzmi nieco skomplikowanie, ale większość z nas pamięta, gdy szkolne korytarze były wyjątkowo ciche podczas przerw, bo uczniowie skupiali się na przeplataniu kilometrów twórczego materiału. Tak powstawały breloczki, bransoletki, a nawet oryginalne kolczyki. Do tych chwil wrócili uczestnicy warsztatów prowadzonych w Biesnej przez Gminny Ośrodek Kultury w Łużnej.

Moda na filofuny, jak i każda inna, ma to do siebie, że wraca. Czasem po latach, a bywa, że i po dekadach. Filofuny są tego doskonałym przykładem, bo przecież w zasadzie każdy miał w plecaku czy tornistrze zwoje żyłki, którą na przerwach pracowicie i w wielkim skupieniu przeplatał, by w ten sposób zrobić oryginalny breloczek do kluczy czy bransoletkę. O „dawnych czasach” przypomniał łużniański GOK, który zaproponował najmłodszym uczestnikom warsztatów w Biesnej swoisty powrót do przeszłości. O dziwo – chwyciło i dzieciaki rozsmakowały się w twórczym dziele, a później z dumą prezentowały to, co im się udało wydziergać.

Podobnie ma się sprawa z makramą. Mieszkanki gminy z zapałem uczyły się najpierw podstawowych, a później tych coraz bardziej skomplikowanych splotów, by w ten sposób przygotować sobie grunt pod przyszłe osłonki na doniczki czy ścienne ozdoby. Wszystko odbywało się w skupieniu, ale równocześnie w doskonałych nastrojach.

od 7 lat
Wideo

Znaleziono ślady ptasiej grypy w Teksasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto