Jednostki z Biecza i Szalowej mogą wpisać kolejną pozycję na liście nietypowych interwencji. Pierwsza ekipa została wezwana do kociaka, który wiedziony najpewniej ciekawością, wszedł pomiędzy ścianę budynku a płyty, które stanowiły jej zabudowę, Miejsca nie miał wiele, cofnąć się samodzielnie nie potrafił. Uderzył więc w donośny i żałosny miauk. Ktoś zadzwonił po strażaków.
- Właściciel obiektu zgodził się na zrobienie kilku otworów w płycie i w ten sposób strażakom udało się wyciągnąć kociaka – relacjonuje nam Dariusz Surmacz, oficer prasowy KP PSP w Gorlicach.
Druga interwencja miała miejsce w Szalowej. Tam trzeba było ratować psiaka, który wpadł do szamba. Właściciel nie potrafił mu pomóc. Na miejsce wezwana więc została drużyna strażaków z miejscowej jednostki OSP. Panaceum na psiego pecha znaleźli szybko.
- Zbudowali coś w rodzaju podestu, z którego wykorzystaniem wyciągnęli śmiertelnie przestraszone zwierzę na powierzchnię – opisuje dalej rzecznik.
Doświadczenie zaprocentowało – akcje były sprawne i szybkie, a zwierzaki szczęśliwie uratowane.
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?