Biecki Jarmark Kultury będzie miejscem dla producentów zdrowej żywności, ale też organizatorów wydarzeń kulturalnych [ZDJĘCIA]

- Głównie chodzi tu o przetwórstwo rolne, spożywcze - mówi Mirosław Wędrychowicz, burmistrz Biecza. - Może być ono wzmocnieniem dla działających jeszcze gospodarstw rolnych i impulsem dla rozwoju niewielkich zakładów rzemieślniczych. Może też wzmocnić nasze gospodarstwa agroturystyczne. Jestem pewny, że na tej inwestycji skorzystają lokalni wytwórcy, związani z rolnictwem i produkcją zdrowej żywności - podkreśla.

Biecki Jarmark Kultury to nie tylko miejsce handlu. Da on także możliwość organizacji różnego rodzaju wydarzeń kulturalnych i artystycznych oraz prezentacji wielu wyrobów związanych z kulturą regionu.
- Będzie także stanowił doskonałe miejsce dla różnego rodzaju warsztatów kulinarnych, edukacyjnych oraz promocji produktów lokalnych i zdrowego żywienia - stwierdza burmistrz.
Na budowę jarmarku gmina pozyskała dofinansowanie w wysokości 2 787 487,81 złotych, sporo jednak trzeba było dołożyć z własnej kasy, bo koszt inwestycji to ponad sześć milionów.
Na bieckim jarmarku powstanie długa na 60 metrów galeria handlowa, której dopełnieniem będą ogrzewane pawilony, pomiędzy którymi utworzone zostanie otwarte, zadaszone przejście w formie pasażu. Będzie tam też zadaszona scena z zapleczem socjalnym i technicznym.
Tymczasem handel prowadzony przez rolników i ich domowników odbywa się zgodnie z decyzją bieckiej rady na parkingu przy ulicy Tumidajskiego.

- Dni targowe to piątki i soboty w godzinach od 6 do 13 - informuje burmistrz. - Do sprzedaży dopuszczamy tu jedynie produkty rolne lub spożywcze oraz wyroby rękodzieła wytworzone w gospodarstwie rolnym. Rolnicy prowadzący handel zwolnieni są w myśl ustawy z opłaty targowej – dodaje.