Zagórzany. Posiadłość Skrzyńskich w rankingu najdroższych zabytków. Za niecałe siedem milionów można mieć pałac i 14 hektarów

Zabytkowy, doskonale znany gorliczanom pałac Skrzyńskich w Zagórzanach znalazł się na liście najdroższych zabytków. Ten swoisty ranking opracowali analitycy HRE Investments. Wedle raportu to najdroższa tego typu nieruchomość w Małopolsce, którą można kupić.

- Zaklęta w murach historia to największy atut tysięcy dworów i pałaców rozsianych po całym naszym kraju. Okazuje się, że zabytki takie można nie tylko zwiedzać, ale również w nich zamieszkać. Są to też idealne miejsca, do prowadzenia hotelu czy restauracji – komentuje Oskar Sękowski, autor przywołanego opracowania.

Pałac przed laty trafił w prywatne ręce. Wydawało się, że w najlepsze, jakie można było sobie wyobrazić - profesor Bogusław Frańczuk z Krakowa chciał, by powstało tu centrum kongresowe dla potrzeb nauki, pracy twórczej, spotkań, a park był ogólnie dostępny. Plany pokrzyżowała ciężka choroba. Cały kompleks jest teraz na sprzedaż – cena spadła z około dziesięciu milinów do niecałych siedmiu.

Chętnych na inwestycję na razie nie widać, choć w zamku sporo już zostało zrobione – jest nowy dach, zrekonstruowane zostało część murów na poddaszu i jedno piętro. Dzisiaj cały kompleks jest zamknięty, a dostępu broni brama. By móc zacząć jakąkolwiek w nim działalność, potrzeba setek milionów złotych.

• Pałac w województwie opolskim – 16 mln
• Zespół zamkowo-pałacowy w Międzylesiu – 11,3 mln zł
• Pałac w Rudnie – 11 mln zł
• Pałac na ziemi lubuskiej – 8 mln zł
• Pałac Myśliwski w Łodzi - 7,5 mln zł
• Pałac Skrzyńskich w Zagórzanach – 6,9 mln złotych
• Zespół pałacowo-parkowy w Krześlicach – 5,9 mln zł
• Pałac na wodzie, zachodniopomorskie, 40 km od Szczecina – 5,3 mln zł

Temat pałacu po wielokroć wracał w rozmowach samorządowców w Gorlickiem. Gminy Gorlice na terenie której lezy nieruchomość nie stać na taką inwestycję.

- Zastanawialiśmy się, jak można byłoby zagospodarować teren – mówił nam Mieczysław Skowron, przewodniczący rady Gminy Gorlice. - Nas, jako samorządu nie stać na taki zakup, ale być może udałoby się w kimś pomysł zaszczepić, tym bardziej że sporo zostało tam już wykonane, choćby nowy dach. Szkoda, by zainwestowane pieniądze poszły na marne – podkreślał.

Skowron poddał wówczas pomysł, by spróbować zainteresować tematem na przykład instytucje wojewódzkie. Być może, w jakiejś perspektywie czasu, byłyby zainteresowane kupnem.

- Najpierw potrzebny jest pomysł, to mogłoby tam być – komentowała dla nas z kolei Jadwiga Wójtowicz, radna wojewódzka. - Później szukanie pieniędzy ministerialnych – wskazała.